Czy ci, których wybierzemy w niedzielę, będą gotowi na budowanie tego wspólnego dobra? To budowanie musi się odbywać ponad podziałami, co oznacza że niekoniecznie zgodnie z partyjnymi interesami. Bo miasto to zdecydowanie coś więcej niż tort do podziału łupów, i sposób na budowanie dobrostanu własnego zamiast społecznego. Chociaż to niektórych razi i brzmi patetycznie, to dla wielu mieszkańców to ich miejsce na ziemi. To miejsce, w którym się urodzili, nauczyli pierwszych liter, pierwszy raz wyznali miłość. Tu mają swoich przyjaciół, znajomych, rodziny, groby swoich bliskich.
Miasto nie jest własnością grupy trzymającej władzę, lokalnych liderów partyjnych, czy bogaczy, którym wydaje się, że mogą wszystko kupić od polityków począwszy a na mediach skończywszy - pisze w najnowszym felietonie Marian Antonik.
A cały tekst jak zwykle możecie przeczytać tutaj: https://lubbie.pl/blogosfera/miasto-to-nasze-wspolne-dobro