Od kilku lat maleje liczba dzieci, korzystających z pomocy miasta w formie gorących posiłków w szkole. Wpływ na to miał przede wszystkim program 500+ (dziś: 800+).
Jak wynika z danych udostępnionych przez Urząd Miejski w odpowiedzi na interpelację radnego Romana Matyi (Klub Radnych Jarosława Klimaszewskiego), w ciągu dekady 2015-2024 pięciokrotnie zmalała zarówno liczba uczniów, korzystających z bezpłatnego gorącego posiłku w szkole, jak i kwota, wydatkowana na ten cel przez budżet miasta.
W 2015 roku na posiłki dla 1747 dzieci wydano łącznie prawie 1,3 mln zł. Rok później wprowadzono rządowy program „Rodzina 500 +” i od tego momentu notuje się stały spadek liczby dzieci, które kwalifikują się do wsparcia w postaci bezpłatnych gorących posiłków. W 2017 roku takich uczniów było już tylko 780, a w ostatnim „przedcovidowym” 2019 roku – 453. Nieznaczny wzrost zanotowano w 2022 roku, gdy w szkołach pojawili się mali uchodźcy wojenni z Ukrainy: dożywianiem objęto wówczas 681 dzieci, w tym 310 uczniów z Ukrainy.
W ubiegłym roku tą formą pomocy społecznej Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej objął 358 osób, w tym 97 uczniów z Ukrainy. Łącznie wydatki wyniosły niespełna 250 tysięcy złotych, czyli 1/5 kwoty z 2015 roku.
W swojej interpelacji radny Matyja stwierdził, że program „Rodzina 500+” to wielkie osiągnięcie ostatnich trzydziestu paru lat. Wzmocnienie finansowe rodzin z dziećmi spowodowało poprawę kondycji finansowej tychże rodzin, a niejednokrotnie wydobyło je z biedy.