Zbliża się koniec roku, a z nim czas podsumowań. Za kilka tygodni poznamy wszystkie naj, naj w wielu branżach i dziedzinach. W sporcie, jak to w sporcie, w tego typu wyborach, ważniejsza jest popularność sportowca lub dyscypliny, niż faktyczny kaliber sukcesu. I tak się zastanawiam, jakie wydarzenie, albo który sportowiec mógłby zostać uznany tym najważniejszym w 2024 w Bielsku-Białej?
Pewnie mógłbym napisać, że tym numerem jeden był awans piłkarzy Rekordu Bielsko-Biała na szczebel centralny. I pod tym podpisałoby się wielu kibiców. Dobrze poukładany, stawiający na młodzież zespół, a do tego budowany cierpliwie, dotarł na szczebel dla setek klubów w kraju nieosiągalny. Wielkie to wydarzenie, ale czy największe w kończącym się za trzy tygodnie roku?
Pozostając przy kolorach bieli i zieleni warto do tego zestawienia dorzucić futsalowców Rekordu, mistrzów Polski i uczestników elitarnej Ligi Mistrzów. Ile oni dali radości swoim fanom? Ale czy na tyle, by napisać, że w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy nie było równie ważnego sukcesu w bielskim sporcie?
Można też pójść inną drogą. Mniej przyjemną. Spadek Podbeskidzia z pierwszej ligi też był czymś niezwykłym i… niespodziewanym. Czymś dla miasta i kibiców ważnym. Ponad dwie dekady pomiędzy pierwszym i drugim szczeblem ligowym mają swój ciężar. Pewnie stąd ten huk, gdy okazało się, że drugoligowe derby miasta stały się faktem. Czy degradacja była ważna? Historycznie na pewno. Sportowo? Pewnie każdy kibic Podbeskidzia wolałby na jesienne sprawdzanie tabel zaczynać od tych pierwszoligowych. Czy więc spadek, mimo iż przykry, był najważniejszy?
A może błysk bielskich siatkarek można przypisać do rangi takowego. Brąz mistrzostw kraju, powrót do europejskiej elity najwyższych lotów i pełna hala im. Zbigniewa Pietrzykowskiego. Czy odrodzenie pań przebijających piłkę zapamiętasz najbardziej?
Jest jeszcze boks, MMA, judo, BJJ. Bielskie kluby sportów walki mogą pochwalić się tytułami i sukcesami o jakich śnią w innych miastach. Więc może to oni? Może to ich wysiłek i walki były tymi naj, naj?
Nie zapominajmy o tenisistach. O mistrzostwach kraju, startach w turniejach WTA. I o tym genialnym deblu Katarzyny Kawy i Igi Świątek. No to co, może tenis?
Trudno odpowiedzieć.
A Ty, jak sądzisz, które wydarzenie było tym najważniejszym w bielskim sporcie w mijających dwunastu miesiącach?