W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie w ramach naszej strony internetowej korzystamy z plików cookies. Pliki cookies umożliwiają nam zapewnienie prawidłowego działania naszej strony internetowej oraz realizację podstawowych jej funkcji.

Te cookies są niezbędne do funkcjonowania naszej strony i nie może być wyłączony w naszych systemach. Możesz zmienić ustawienia tak, aby je zablokować, jednak strona nie będzie wtedy funkcjonowała prawidłowo
Te cookies pozwalają nam mierzyć ilość wizyt i zbierać informacje o źródłach ruchu, dzięki czemu możemy poprawić działanie naszej strony. Pomagają nam też dowiedzieć się, które strony są najbardziej popularne lub jak odwiedzający poruszają się po naszej witrynie. Jeśli zablokujesz ten rodzaj cookies nie będziemy mogli zbierać informacji o korzystaniu z witryny oraz nie będziemy w stanie monitorować jej wydajności.
Te cookies służą do tego, aby wiadomości reklamowe były bardziej trafne oraz dostosowane do Twoich preferencji. Zapobiegają też ponownemu pojawianiu się tych samych reklam. Reklamy te służą wyłącznie do informowania o prowadzonych działaniach. Więcej informacji możesz znaleźć w naszej polityce prywatności.
BBlogosfera

Czerwcowa lawina

Czerwcowa lawina

O jednej z wczesnych etiud Karola Szymanowskiego inny wielki polski muzyk, Ignacy Paderewski powiedział: „Fatalnie jest już w tak młodym wieku skomponować swoją IX Symfonię”. Miał całkowitą rację. Nie jest dobrze osiągnąć wyżyny w swoim fachu zbyt wcześnie. Zachowując proporcje, cos takiego przytrafiło się i mnie. 

Moją IX Symfonią były oczywiście wybory 4 czerwca 1989 roku. Miałem niespełna 25 lat, długie  włosy i byłem najmłodszym z kandydatów „Solidarności” w wyborach do Sejmu. Zostałem posłem i w ten sposób najważniejsze wydarzenie mojego życia (tego politycznego) miałem już za sobą. Bo czerwcowe wybory to wydarzenie epokowe. Od 4 czerwca 1989 roku nic ważniejszego się w Polsce nie wydarzyło. To wtedy pierwszy raz od kilkudziesięciu lat Polacy w wyborach zdecydowali o kierunku, w którym potoczyły się dalsze losy Polski. I nie ma żadnego znaczenia, że to były wybory kontraktowe, tylko częściowo demokratyczne. Bo to były wybory założycielskie. 

Bez nich nie byłoby pierwszego niekomunistycznego premiera w bloku wschodnim, Tadeusza Mazowieckiego. Nie byłoby reform ekonomicznych, które przyniosły Polsce 35 lat nieustannego wzrostu gospodarczego. Nie byłoby wycofania wojsk sowieckich z Polski, nie byłoby wejścia do NATO. Nie byłoby Polski w UE, prawdopodobnie nie byłoby też w Unii kilku innych państw. 

Jasne, to nie znaczy, że bez zwycięstwa Solidarności bylibyśmy dziś Białorusią albo – nie daj Boże – Ukrainą. Ale z pewnością nie bylibyśmy też tu, gdzie jesteśmy. Nie mielibyśmy za sobą trzech dekad rozwoju, być może najlepszych od XVII wieku. 

A tym, którzy uważają, że historia jest pisana tylko przez wielkich tego świata i że nie mamy na nią żadnego wpływu, właśnie z okazji rocznicy 4 czerwca chcę przypomnieć słowa Czesława Miłosza: 

Lawina bieg od tego zmienia,
Po jakich toczy się kamieniach.
I, jak zwykł mawiać już ktoś inny,
Możesz, więc wpłyń na bieg lawiny.

Wszystkim, którzy w 1989 roku wpłynęli na bieg dziejowej lawiny, składam serdeczne gratulacje i podziękowania!

 

PS. I ta data nie należy do żadnej partii, lecz do wszystkich Polaków. To ważne!

 

Powiązane artykuły

O nas

Portal jest miejscem spotkania i dyskusji dla tych, którym nie wystarcza codzienna dawka smutnych newsów, jednakowych we wszystkich mediach. Chcemy pisać o naszym mieście, Bielsku-Białej, bo lubimy to miasto i jego mieszkańców. W naszej pracy pozostajemy niezależni od lokalnych władz i biznesu.

Cart