W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie w ramach naszej strony internetowej korzystamy z plików cookies. Pliki cookies umożliwiają nam zapewnienie prawidłowego działania naszej strony internetowej oraz realizację podstawowych jej funkcji.

Te cookies są niezbędne do funkcjonowania naszej strony i nie może być wyłączony w naszych systemach. Możesz zmienić ustawienia tak, aby je zablokować, jednak strona nie będzie wtedy funkcjonowała prawidłowo
Te cookies pozwalają nam mierzyć ilość wizyt i zbierać informacje o źródłach ruchu, dzięki czemu możemy poprawić działanie naszej strony. Pomagają nam też dowiedzieć się, które strony są najbardziej popularne lub jak odwiedzający poruszają się po naszej witrynie. Jeśli zablokujesz ten rodzaj cookies nie będziemy mogli zbierać informacji o korzystaniu z witryny oraz nie będziemy w stanie monitorować jej wydajności.
Te cookies służą do tego, aby wiadomości reklamowe były bardziej trafne oraz dostosowane do Twoich preferencji. Zapobiegają też ponownemu pojawianiu się tych samych reklam. Reklamy te służą wyłącznie do informowania o prowadzonych działaniach. Więcej informacji możesz znaleźć w naszej polityce prywatności.
BBlisko ludzi

Kolejny problem radnego Prygi. Tym razem z koszem na psie odchody

Kolejny problem radnego Prygi. Tym razem z koszem na psie odchody

Mimo pełnienia (do niedawna) ważnej politycznej funkcji przewodniczącego prezydenckiego klubu radnych, Maksymilian Pryga nie miał idealnych relacji z Prezydentem Miasta. 

Radny Maksymilian Pryga stał się sławny w ostatnich dniach z racji swojego udziału w wydarzeniach na Stadionie Miejskim podczas derbów Bielska-Białej. W rezultacie, na żądanie prezydenta Klimaszewskiego, musiał złożyć rezygnację z szefowania Klubowi Radnych Jarosława Klimaszewskiego. Jednak można przypuszczać, że już wcześniej relacje między radnym a prezydentem i jego zastępcami dalekie były od ideału. 

Świadczy o tym historia jednej z licznych interpelacji, złożonych przez radnego Prygę. 17 września radny skierował na ręce Prezydenta Miasta interpelację „ws. instalacji kosza na psie odchody w rejonie ulic Łagodna oraz Liściasta na terenie Osiedla Złote Łany”. Jak pisze w swoim wystąpieniu radny Pryga, myślał „że problem koszy został uregulowany ponieważ mieszkańcy zaczęli korzystać z tych, które są ogólnodostępne i dedykowane dla innych frakcji”. Jednak do radnego dotarły informacje, że „woreczki i śmieci z psimi odchodami się z tego kosza wylewają”. W związku z tym radny wnosi o „ten jeden jedyny kosz w tej lokalizacji”, kończąc interpelację wyznaniem „Ufam, że damy radę”.

Według Statutu Miasta Prezydent ma 14 dni na udzielenie odpowiedzi. Jak łatwo obliczyć, termin ten minął 1 października. Niestety, do 10 października na stronach Rady Miejskiej nie opublikowano odpowiedzi, co oznacza – jeśli nie nastąpił jakiś problem techniczny – że odpowiedź nie została przekazana. Tak znaczne przekroczenie terminu wskazuje na lekceważenie radnego i jego regulaminowych uprawnień. 

Prezydent Klimaszewski wyraził swój sceptyczny stosunek do niektórych interpelacji radnych na przedwakacyjnej sesji Rady Miejskiej. – Są lepsze formy zaangażowania niż interpelacje. Oceniam, że 70% spraw poruszanych w interpelacjach to sprawy na telefon – mówił prezydent. – Patrząc na historię, ilość interpelacji nie gwarantuje sukcesu wyborczego, Kwestie przycięcia krzewów, wykoszenia trawy można zrobić telefonicznie i trwa to szybciej, Państwo czekacie na odpowiedź 14 dni, a trwa rośnie. Na tej samej sesji Przemysław Kamiński, zastępca prezydenta miasta zwrócił uwagę, że nadmierna liczba interpelacji dezorganizuje pracę urzędników. – Na tę sesję zgłoszono 129 interpelacji. Ja będę odpowiadał na 94 z nich. Inspektorzy MZD, zamiast zajmować się pracą w terenie, będą Państwu pięknie odpisywali, żeby wszyscy byli zadowoleni – mówił Kamiński.

 

Powiązane artykuły

O nas

Portal jest miejscem spotkania i dyskusji dla tych, którym nie wystarcza codzienna dawka smutnych newsów, jednakowych we wszystkich mediach. Chcemy pisać o naszym mieście, Bielsku-Białej, bo lubimy to miasto i jego mieszkańców. W naszej pracy pozostajemy niezależni od lokalnych władz i biznesu.

Cart