W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie w ramach naszej strony internetowej korzystamy z plików cookies. Pliki cookies umożliwiają nam zapewnienie prawidłowego działania naszej strony internetowej oraz realizację podstawowych jej funkcji.

Te cookies są niezbędne do funkcjonowania naszej strony i nie może być wyłączony w naszych systemach. Możesz zmienić ustawienia tak, aby je zablokować, jednak strona nie będzie wtedy funkcjonowała prawidłowo
Te cookies pozwalają nam mierzyć ilość wizyt i zbierać informacje o źródłach ruchu, dzięki czemu możemy poprawić działanie naszej strony. Pomagają nam też dowiedzieć się, które strony są najbardziej popularne lub jak odwiedzający poruszają się po naszej witrynie. Jeśli zablokujesz ten rodzaj cookies nie będziemy mogli zbierać informacji o korzystaniu z witryny oraz nie będziemy w stanie monitorować jej wydajności.
Te cookies służą do tego, aby wiadomości reklamowe były bardziej trafne oraz dostosowane do Twoich preferencji. Zapobiegają też ponownemu pojawianiu się tych samych reklam. Reklamy te służą wyłącznie do informowania o prowadzonych działaniach. Więcej informacji możesz znaleźć w naszej polityce prywatności.
BBlogosfera

Rogale świętomarcińskie, czyli jesień w pełni

Rogale świętomarcińskie, czyli jesień w pełni

Czy wiedzieliście, że w Bielsku-Białej nie można wypiekać rogali świetomarcińskich? Nie każdy rogal można sobie nazwać świętomarcińskim, oryginalny rogal może być wypiekany tylko w Poznaniu i niektórych powiatach Wielkopolski. Ciekawe? Bardzo!

W 2008 roku tradycyjny rogal świętomarciński został wpisany do „Rejestru Chronionych Nazw Pochodzenia i Chronionych Oznaczeń Geograficznych" Unii Europejskiej. Bardzo poważna sprawa to jest. Cukiernie i piekarnie mogą tak nazywać swoje rogale po otrzymaniu certyfikatu. Musi ważyć on 150 - 250 g i w składzie zawierać ciasto półfrancuskie, biały mak, wanilię, mielone daktyle lub figi, śmietanę, rodzynki, margarynę, kandyzowaną skórkę pomarańczową. 

Osobiście nigdy nie udało mi się jeść certyfikowanego rogala, jednak każdego roku wytwarzamy w cukierni croissanty marcińskie, które cieszą się ogromną popularnością. 

W całym Bielsku-Białej rogale typu świętomarcińskiegosprzedawane są już w październiku, mimo że tradycyjnie przygotowuje się je na 11 listopada. 

Każdego roku na jesień w internecie trwa dyskusja na temat prawdziwości rogali. Dla wielu rogal musi być certyfikowany, bo cała reszta to podróba i w ogóle nikt nie powinien ich wypiekać bez pozwolenia. Inni gastromaniacy testują różne rogale - certyfikowane i nie - i bardzo często pojedynek wygrywają te niecertyfikowane. A dlaczego? Może dlatego, że wiele bardzo dobrych cukierni i piekarni spoza Wielkopolski wytwarza je na maśle, zamiast na margarynie. Często z jakością składników idzie w parze również wysoka cena, jednak o jakości produktów i cenach już rozpisywałam się w pierwszym felietonie. 

Jak zatem wybrać najlepszego rogala? Na to pytanie nie odpowiem wam wprost. Napisałabym z chęcią „czym droższy tym lepszy”, ale to niekoniecznie będzie prawda. Dobrze gdyby masa nie była sztucznie aromatyzowana, bo można to zrobić naturalnie. Skórka kandyzowana robiona własnoręcznie, biały mak mielony przynajmniej dwa razy, daktyle świeże (a nie suszone), ciasto na masełku, rodzynki nasączone porządnie rumem, wanilia z laski. 

Życzę udanych poszukiwań rogali. Może ktoś skusi się na zrobienie rankingu? Będę czekać z niecierpliwością.

 

 

Powiązane artykuły

O nas

Portal jest miejscem spotkania i dyskusji dla tych, którym nie wystarcza codzienna dawka smutnych newsów, jednakowych we wszystkich mediach. Chcemy pisać o naszym mieście, Bielsku-Białej, bo lubimy to miasto i jego mieszkańców. W naszej pracy pozostajemy niezależni od lokalnych władz i biznesu.

Cart