W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie w ramach naszej strony internetowej korzystamy z plików cookies. Pliki cookies umożliwiają nam zapewnienie prawidłowego działania naszej strony internetowej oraz realizację podstawowych jej funkcji.

Te cookies są niezbędne do funkcjonowania naszej strony i nie może być wyłączony w naszych systemach. Możesz zmienić ustawienia tak, aby je zablokować, jednak strona nie będzie wtedy funkcjonowała prawidłowo
Te cookies pozwalają nam mierzyć ilość wizyt i zbierać informacje o źródłach ruchu, dzięki czemu możemy poprawić działanie naszej strony. Pomagają nam też dowiedzieć się, które strony są najbardziej popularne lub jak odwiedzający poruszają się po naszej witrynie. Jeśli zablokujesz ten rodzaj cookies nie będziemy mogli zbierać informacji o korzystaniu z witryny oraz nie będziemy w stanie monitorować jej wydajności.
Te cookies służą do tego, aby wiadomości reklamowe były bardziej trafne oraz dostosowane do Twoich preferencji. Zapobiegają też ponownemu pojawianiu się tych samych reklam. Reklamy te służą wyłącznie do informowania o prowadzonych działaniach. Więcej informacji możesz znaleźć w naszej polityce prywatności.
BBlogosfera

O rosole

O rosole

Wydawać by się mogło, że rosół w Polsce to jest od zawsze. Pierwsze wzmianki na temat słynnego bulionu pochodzą już ze średniowiecza. Jednak najstarszy tekst, do którego mamy dostęp na temat rosołu to dzieło "Compendium ferculorum" autorstwa Stanisława Czernieckiego z 1682 roku. Czerniecki, nadworny kuchmistrz wojewody krakowskiego, opisał w swojej książce różne sposoby przygotowywania wywarów mięsnych, które możemy uznać za początki rosołu w Polsce. 

A skąd w ogóle pomysł na gotowanie rosołu? W XVII w. Trzeba było w jakiś sposób przechowywać i konserwować mięso. Naturalną metodą było zasolenie i suszenie mięsa. Jednak taka forma nie nadawała się do smażenia, bo była za słona, trzeba było coś wymyślić, a mówiąc dosadniej „rozsolić” mięso. Taka mała gra słów rozsolić - rozsół - rosół, to geneza nazwy naszego pysznego niedzielnego bulionu. Gotowano więc to mięso i wytwarzano przy okazji „rozsół”.

Rosół to dobro narodowe, to nasze złoto. Jednak jak wiemy nie tylko my z niego słyniemy. W innych krajach spotkać możemy się z nazwą bulion, której ja używam również wymiennie. Chiny, Japonia, a szukając bliżej nas Francja i ich bouillon.

Najlepszy rosół to taki gotowany na kilku rodzajach mięsa. Wołowina, kurczak, indyk, kaczka. Znaczenie ma również jakich części użyjecie z danego rodzaju. Świetnie nadają się kości i skóra, to naturalny kolagen. Jak wołowina to szponder, mostek lub pręga. Mięso zalejcie zimną wodą i gotujcie przez godzinkę na wolnym ogniu. 

W międzyczasie przygotujcie warzywa. Marchewka, korzeń pietruszki, seler, por, czosnek. Nie obieram warzyw i piekę je w piekarniku z dodatkiem oliwy. W międzyczasie opalam cebulę dla uzyskania dymnego posmaku naszej zupy. Z warzyw, które dodajemy takie jakimi są to liście pietruszki, liście lubczyku, kapusta włoska, seler naciowy. Ja dodatkowo dorzucam chili, imbir i goździk dla dania lekko egzotycznego posmaku. Wszystkie warzywa dodaję po godzinie i gotuję całość jeszcze 5 godzin. W sumie 6. Na koniec obieram mięso i do każdej miski go dorzucam razem ze świeżą pietruszką i pysznym makaronem. Choć jestem fanką również lanych klusek w rosole. 

Oczywiście na rosole możemy zrobić pomidorową w poniedziałek. Jest to chyba tradycja w polskich domach. Ja jednak mrożę sam bulion, jeśli mi zostaje i w zimne dni piję go razem z surowym żółtkiem. Pewien człowiek, którego już z nami nie ma, nauczył mnie tego i zawsze jak sobie piję ten rosołek to go wspominam. 

Kupcie dziś dobrej jakości mięso i warzywa na ryneczku od lokalnych sprzedawców, żeby jutro móc zjeść nasze dobro narodowe. 

Smacznego rosołu!

 

Powiązane artykuły

O nas

Portal jest miejscem spotkania i dyskusji dla tych, którym nie wystarcza codzienna dawka smutnych newsów, jednakowych we wszystkich mediach. Chcemy pisać o naszym mieście, Bielsku-Białej, bo lubimy to miasto i jego mieszkańców. W naszej pracy pozostajemy niezależni od lokalnych władz i biznesu.

Cart