Za oknem brąz miesza się z pomarańczą, czerwienią i żółcią. Dni stają się krótsze i chłodniejsze. Przeklęty jest ten październik! Miesiąc, w którym powoli żegnamy ostatnie promienie letniego słońca. Miesiąc, w którym natura wkracza w stan uśpienia, przygotowując się do zimy. Sezony lub rundy w sportach uprawianych na zewnątrz mają się ku końcowi. Dla wielu osób może to być moment, w którym pokusa zaszycia się w domu stanie się silniejsza niż próba podjęcia aktywności fizycznej. Jakiż to błąd!
Ruch w październiku jest wręcz wskazany. Dlaczego?
1. Idealna pogoda: nie za gorąco, nie za zimno
Piękne lato i upalne dni, zwłaszcza w ostatnich latach, utrudniają regularną aktywność fizyczną. Sierpniowe upały, w których pot leje się strumieniami, mogą skutecznie zniechęcić do biegania, jazdy na rowerze czy nawet spacerów. Tymczasem październik to czas, kiedy temperatury spadają do poziomu „w sam raz”. Chłodne poranki i wieczory mogą wydawać się rześkie, ale to właśnie w takich warunkach nasz organizm funkcjonuje najlepiej. Nie ma męczącego gorąca, ale też nie musimy jeszcze walczyć z zimowymi mrozami. Krótki trening w październikowej aurze, na przykład na ścieżkach prowadzących na Kozią Górę, na pewno będzie przyjemnością.
2. Jesienna sceneria
Bieganie czy jazda na rowerze nie muszą być monotonne. Październik to czas, kiedy przyroda przechodzi swoją złotą transformację. Liście na drzewach zmieniają kolory na odcienie żółci, czerwieni i brązu, a parkowe alejki pokrywają się dywanem z szeleszczących liści. W takiej scenerii każda aktywność fizyczna staje się bardziej ekscytująca. Spacer wśród kolorowych drzew, jogging w parku czy wycieczka rowerowa po lesie to nie tylko sposób na poprawę kondycji, ale także moment na oderwanie się od codziennego pośpiechu i naładowanie wewnętrznych baterii.
3. Październikowa aktywność to walka z depresją sezonową
Moim zdaniem to pierwszy, bardzo ważny argument za tym, by w październiku mocniej zainteresować się jakąkolwiek formą ruchu. Od jakiegoś czasu coraz więcej osób skarży się na gorszy nastrój. Krótsze dni i mniejsza ilość światła słonecznego (z witaminą D) realnie wpływają na nasze samopoczucie! Przyczyną tego zjawiska jest sezonowe zaburzenie afektywne (SAD – Seasonal Affective Disorder), czyli forma depresji sezonowej. Jak pokazują badania, światło słoneczne ma też ogromny wpływ na nasz rytm dobowy, a jego brak może zakłócać produkcję melatoniny – hormonu snu, oraz serotoniny – neurotransmitera odpowiedzialnego za regulację nastroju. Spadek poziomu serotoniny jest bezpośrednio związany z występowaniem objawów depresji sezonowej. Dodatkowo, zmniejszona ilość światła naturalnego wpływa na nasze funkcje biologiczne, przez co stajemy się bardziej podatni na uczucie zmęczenia i wyczerpania. W walce z tym problemem sport staje się wręcz potężnym orężem. Nawet krótki spacer, bieganie, jazda na rowerze czy trening w plenerowej siłowni mogą skutecznie podnieść poziom endorfin, które są często nazywane „hormonami szczęścia”. Są też naturalnymi antydepresantami.
4. Budowanie odporności przed zimą
Sport w październiku to doskonały sposób na wzmocnienie organizmu przed zimą. Regularna aktywność fizyczna wzmacnia układ odpornościowy, co jest szczególnie ważne, gdy zbliża się sezon przeziębień i grypy. Ćwiczenia na świeżym powietrzu hartują organizm, ucząc go radzenia sobie z różnicami temperatur i pomagając w adaptacji do zimowych warunków. Dodatkowo, ruch poprawia krążenie i przyspiesza regenerację organizmu, co sprawia, że jesteśmy mniej podatni na infekcje.
5. Motywacja przed zimą
Dla wielu osób jesień i zima to czas, kiedy trudniej jest utrzymać motywację do regularnego uprawiania sportu. Październik to idealny moment, aby nauczyć się budować dobre nawyki i utrzymać formę przez najtrudniejsze miesiące roku. Kiedy już zaczniemy regularnie trenować w październiku, łatwiej będzie kontynuować tę rutynę nawet wtedy, gdy dni staną się jeszcze krótsze, a pogoda mniej sprzyjająca. Co więcej, regularna aktywność w tym okresie pomoże uniknąć przyrostu zbędnych kilogramów, który często pojawia się w okresie zimowym, kiedy mamy tendencję do mniejszej aktywności i większej skłonności do kalorycznych potraw. Jeśli jesteś rodzicem, warto przy tym poćwiczyć z dzieckiem. Badania wskazują, że polskie dzieciaki tyją najszybciej w Europie…