Skra nie pokazała nic, ale to i tak wystarczyło by pokonać Podbeskidzie. Bielszczanie zmarnowali wielką szansę, by awansować w pobliże strefy barażowej.
Bardzo słaba pierwsza połowa. Obie drużyny grały głównie w środku pola, nie stwarzając groźnych sytuacji pod bramką przeciwnika. Niepewnie wyglądał nasz młodzieżowiec Dawid Ściuk, zastępujący w składzie Konrada Osyrę. Dopiero pod koniec pierwszej połowy po dynamicznej akcji Willmanna dobrą sytuację miał Kacper Gach, lecz jego mocny strzał obronił bramkarz częstochowian. Tuż przed przerwą TSP zdobyło nawet bramkę, lecz niestety Urynowicz strzelił ją ze spalonego.
Po przerwie mecz nie zmienił oblicza, nadal na boisku dominował chaos. Powoli przewagę uzyskali piłkarze Podbeskidzia. W 67 minucie po strzale Szumilasa piłka otarła się nawet o poprzeczkę bramki Skry, a kilka minut później wreszcie pokazał się Klisiewicz - niestety minimalnie chybił z bliskiej odległości.
Skra przez długie minuty nie istniała, co nie przeszkodziła częstochowianom strzelić gola. Wystarczył głupi faul Ronnberga, dośrodkowanie w nasze pole karne i uderzenie głową Roberta Majewskiego w 88 minucie. Rozpaczliwe próby bielszczan nie odwróciły już losów spotkania.
Skład TSP: 1. Konrad Forenc – Willmann, Dawid Ściuk, Jan Majsterek, Kacper Gach (80’ Dziwniel) - Mateusz Kizyma (90’ Bartosz Martosz), Matej Mršić (55’ Michał Bednarski), Marcin Urynowicz (80’ Ronnberg), Maciej Górski, Wojciech Szumilas - Lucjan Klisiewicz