W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie w ramach naszej strony internetowej korzystamy z plików cookies. Pliki cookies umożliwiają nam zapewnienie prawidłowego działania naszej strony internetowej oraz realizację podstawowych jej funkcji.

Te cookies są niezbędne do funkcjonowania naszej strony i nie może być wyłączony w naszych systemach. Możesz zmienić ustawienia tak, aby je zablokować, jednak strona nie będzie wtedy funkcjonowała prawidłowo
Te cookies pozwalają nam mierzyć ilość wizyt i zbierać informacje o źródłach ruchu, dzięki czemu możemy poprawić działanie naszej strony. Pomagają nam też dowiedzieć się, które strony są najbardziej popularne lub jak odwiedzający poruszają się po naszej witrynie. Jeśli zablokujesz ten rodzaj cookies nie będziemy mogli zbierać informacji o korzystaniu z witryny oraz nie będziemy w stanie monitorować jej wydajności.
Te cookies służą do tego, aby wiadomości reklamowe były bardziej trafne oraz dostosowane do Twoich preferencji. Zapobiegają też ponownemu pojawianiu się tych samych reklam. Reklamy te służą wyłącznie do informowania o prowadzonych działaniach. Więcej informacji możesz znaleźć w naszej polityce prywatności.
SportBB

To już nie jest przypadek: kolejny słaby występ Podbeskidzia

To już nie jest przypadek: kolejny słaby występ Podbeskidzia

W sobotę TSP gościło w Puławach. W starciu z zespołem, który do ostatniej chwili miał kłopoty finansowe i organizacyjne z przystąpieniem do rozgrywek, Podbeskidzie uległo 1:2. To już nie jest wypadek przy pracy, to niebezpieczna równia pochyła, na której znajduje się drużyna Krzysztofa Brede. 

Pierwszą połowę zespół Podbeskidzia zagrał po japońsku: jako-tako. TSP wyszło na prowadzenie w 37 minucie po główce Biernata, asystę zaliczył Czajkowski. Niestety, jeszcze przed przerwą, w doliczonym czasie gry, Kargulewicz zdobył wyrównującą bramkę dla Wisły. Na przerwę drużyny schodziły więc przy remisie 1:1.

Druga połowa zaczęła się od obustronnych nieskutecznych ataków, ale już w 57 minucie drugiego gola dla puławian zdobywa… wychowanek Rekordu Bielsko-Biała, Bartosz Guzdek, który wykorzystał zamieszanie w polu karnym bielszczan.

Piłkarze Podbeskidzia atakowali do końca meczu, ale nieskutecznie. Najlepszą okazję miał w doliczonym czasie gry Ziółkowski, ale kapitalną paradą popisał się bramkarz Wisły.

Porażka w Puławach to kolejna odsłona dramatu, który funduje nam w tym sezonie drużyna Krzysztofa Brede. Z dotychczasowych wyjazdów zespół przywiózł zaledwie jeden punkt, zdobyty w pojedynku ze Świtem Skolwin, w którym TSP przez większość meczu grało w przewadze. Po siedmiu kolejkach „autorski projekt” prezesa Przeradzkiego i trenera Brede ma na swoim koncie zaledwie 6 punktów.

 

Wisła Puławy - Podbeskidzie Bielsko-Biała 2:1 (1:1)

0:1 Biernat (36’), 1:1 Kamil Kargulewicz (45+1’), 2:1 , Bartosz Guzdek (57’)

Podbeskidzie:  Konrad Forenc - Michał Willmann (90’ Bartosz Martosz), Kornel Osyra, Marcin Biernat, Daniel Dziwniel (66’ Szymon Gołuch) - Radosław Zając (66’ Bartosz Bieroński), Michał Bednarski (66’ Marcel Misztal), Paweł Czajkowski, Matej Mršić, Linus Rönnberg (82’Mateusz Ziółkowski) - Lucjan Klisiewicz

 

Powiązane artykuły

O nas

Portal jest miejscem spotkania i dyskusji dla tych, którym nie wystarcza codzienna dawka smutnych newsów, jednakowych we wszystkich mediach. Chcemy pisać o naszym mieście, Bielsku-Białej, bo lubimy to miasto i jego mieszkańców. W naszej pracy pozostajemy niezależni od lokalnych władz i biznesu.

Cart