W Tychach odbyły się dziś dwa pierwsze futsalowe mecze o stawkę w sezonie 2024/2025. W obu wystąpiły drużyny Rekordu i w obu trofea padły łupem bielskich drużyn. Najpierw Superpuchar zdobyły panie spod znaku Rekordu, a trzy godziny później – panowie.
Historyczne trofeum pań
Mecz pań był wydarzeniem historycznym, gdyż spotkanie o Superpuchar Polski odbył się po raz pierwszy. Przeciwnikiem bielszczanek, które w zeszłym sezonie sięgnęły i po mistrzostwo Polski i po Puchar Polski, był zespół AZS-u Uniwersytet Warszawski, finalista Pucharu Polski. Spotkanie dobrze rozpoczęło się dla bielszczanek, które objęły prowadzenie w 7 minucie za sprawą trafienia Oksany Shevchuk. W 11. minucie było już 2:0, a na listę strzelców wpisała się Maja Fal. Co prawda minutę później warszawianki zdobyły kontaktową bramkę, jednak na 3:1 jeszcze przed przerwą podwyższyła pozyskana latem przez Rekord Wiktoria Błatoń.
Po przerwie warszawianki próbowały atakować, jednak bielszczanki kontrolowały przebieg boiskowych wydarzeń skutecznie kontrując. Na listę strzelców dwukrotnie wpisała się Anna Chóras, a tuż przed końcem wynik ustaliła Aleksandra Kaim. Bielszczanki wygrały 6:1 i zdobyły historyczne trofeum.
Rekord Bielsko-Biała - AZS UW Warszawa 6:1 (3:1)
1:0 Shevchuk (7’), 2:0 Fal (11’), 2:1 Pokraśniewicz (12’), 3:1 Błatoń (16’), 4:1 Chóras (26’), Chóras (38’), 6:1 Kaim (40’)
Rekord: Natalia Majewska – Anna Chóras, Wiktoria Błatoń, Aleksandra Kaim, Aleksandra Lizoń oraz Maja Becker, Oksana Shevchuk, Izabela Tracz, Maja Rębiś, Maja Fal i Karolina Czyż
Panowie po raz trzeci z rzędu
Dwie godziny po paniach w tej samej hali rozegrany został mecz o Superpuchar Polski drużyn męskich. Spotkały się w nim drużyny mistrza Polski – Rekordu i zdobywcy Pucharu Polski – Piasta Gliwice. Rywalizacja była bardziej wyrównana niż wśród pań, a losy trofeum rozstrzygnęły się dopiero w dogrywce.
Mecz świetnie rozpoczął się dla Rekordu, który objął prowadzenie już w pierwszej minucie po samobójczym trafieniu Miguela Pegacha’y. Wynik ten utrzymywał się do samej końcówki pierwszej połowy. W 19 minucie po zespołowej akcji do bramki Rekordu trafił Vinicius Lazzaretti. Bielszczanie jednak bardzo szybko odpowiedzieli: jeszcze w tej samej minucie gola na 2:1 zdobył Eric Panes, Hiszpan który latem dołączył do drużyny Rekordu. W drugiej połowie oba zespoły miały wiele okazji do zdobycia gola, jednak świetnie spisywali się bramkarze obu drużyn. Jedyny gol w tej części gry padł w 30. minucie, a jego autorem był Edgar Varela z Piasta.
Mecz w regulaminowym czasie zakończył się remisem 2:2, a sędziowie zarządzili dogrywkę. W tej obie drużyny grały ostrożnie, gdyż miały na swoim koncie po 5 fauli i każde kolejne przewinienie oznaczało przedłużony rzut karny dla przeciwników. W ciągu 10 minut żadnej z drużyn nie udało się pokonać bramkarza rywali.
O losach trofeum zdecydowały rzuty karne. Futsalowcy Rekordu wykonywali je bezbłędnie, natomiast w ich bramce skuteczną interwencją popisał się Krzysztof Iwanek. Rekord wygrał serię karnych 5:3 i zdobył Superpuchar Polski po raz trzeci z rzędu.
Rekord Bielsko-Biała – Piast Gliwice 2:2 (2:1, 2:2) karne: 5:3
1:0 Pegacha (1’, gol samobójczy), 1:1 Lazzaretti (19’), 2:1 Panes (19’), 2:2 Varel (30’)
Rekord: Krzysztof Iwanek (Bartłomiej Nawrat) – Stefan Rakić, Michał Kubik, Mikołaj Zastawnik, Michał Marek, Gustavo Henrique, Matheus Ferreira, Paweł Budniak, Eric Panes, Kamil Surmiak, Miłosz Krzempek, Kacper Pawlus