Podbeskidzie złożyło oficjalny protest w sprawie sędziowania ostatniego meczu. TSP przegrało w Chojnicach z Chojniczanką 1:2, ale wynik nie odzwierciedla tego, co wydarzyło się w trakcie meczu.
Niesłychanie rzadko zdarza się, by klub zdecydował się na oficjalny protest dotyczący pracy sędziego. W środowisku piłkarskim wiadomo bowiem, że takie skargi nie przynoszą rezultatu, są natomiast dobrze „zapamiętywane” przez samych sędziów, którzy prędzej czy później i tak będą prowadzić mecze danego zespołu. Jeżeli więc kierownictwo bielskiego klubu zdecydowało się na taki radykalny krok, musiało mieć do tego poważne powody i mocne podstawy.
W piśmie, które klub skierował do PZPN, znajduje się opis (wraz z dokumentacją fotograficzną) co najmniej trzech sytuacji, w których decyzje sędziego wypaczyły wynik meczu. Pierwsza z nich to brak czerwonej kartki dla bramkarza Chojniczanki, który „wykonał zamach ręką na zawodnika Podbeskidzia”. Drugi przypadek to niesłuszne podyktowanie rzutu karnego dla Chojnic, w sytuacji w której piłka trafiła zawodnika TSP nie w rękę, a w… głowę. Nasz zawodnik otrzymał zresztą wówczas żółtą kartkę, która spowodowała po drugim przewinieniu jego usunięcie z boiska i grę TSP w osłabieniu. Trzecim i chyba najpoważniejszym błędem sędziego było uznanie drugiej bramki dla Chojniczanki w sytuacji, w której zdobywca gola był w momencie podania na ewidentnym spalonym.
Podsumowując, sędzia Piotr Pazdecki swoimi błędami doprowadził do całkowitego wypaczenia wyniku meczu: żadna z bramek zdobytych przez gospodarzy nie została zdobyta prawidłowo! Błędy sędziowskie zdarzają się często, ale takie ich nagromadzenie w połączeniu z tak poważnymi konsekwencjami dla jednej z drużyn, zdarzają się na profesjonalnym poziomie naprawdę rzadko. Swoimi decyzjami sędzia Pazdecki wywołał tak nerwową atmosferę wśród piłkarzy i na ławce trenerskiej, że musiał aż 15 razy wyciągać kartki i udzielać napomnienia.
Z komunikatu TS Podbeskidzie wynika, że po spotkaniu sędzia przeprosił sztab szkoleniowy za popełnione błędy, co jednak nie cofa konsekwencji, które te błędy wywołały.
W związku z tym bielski klub prosi PZPN o szybkie ustosunkowanie się do niedzielnych wydarzeń oraz rozważenie możliwości korzystania z powtórek telewizyjnych w systemie VAR, co pozwoli na eliminację najbardziej rażących błędów sędziowskich, wypaczających sens sportowej rywalizacji.