Podbeskidzie po raz pierwszy w tym roku wygrało ligowe spotkanie. Choć w spotkaniu z Termaliką Nieciecza Górale już na początku pierwszej połowy stracili gola, odwrócili losy meczu i wygrali 2:1. Gole dla TSP strzelali Bartosz Bida i Daniel Mikołajewski. Ten ostatni bramkę strzelił w doliczonym czasie gry z rzutu karnego po faulu na Maksymilianie Banaszewskim. Dla naszej redakcji mecz ocenili były trener Wojciech Borecki i były prezes Marian Antonik.
Wojciech Borecki trener Podbeskidzia w latach 1999-2001 oraz w latach 2002 i 2003 prezes klubu w latach 2012-2016
|
Zwycięstwo cieszy
Cieszy pierwsze zwycięstwo, Nie przyszło ono jednak łatwo. Mecz był na słabym poziomie, obie drużyny nic ciekawego nie pokazywały.
W pierwszej połowie Podbeskidzie nie oddało celnego strzału.
Druga część szczęśliwa dla Podbeskidzia. Strata Putiwcewa po stronie Termaliki była bardzo widoczna i tą szanse Podbeskidzie wykorzystało. W końca bielszczanie strzelili bramkę po stałym fragmencie gry.
Duży plus dla Mikołajewskiego nie tylko za rzut karny, ale za cały mecz.
Nadzieja umiera ostatnia. Dzisiaj się pojawiła i trzeba ją wykorzystać.
Marian Antonik założyciel DKS Komorowice, wieloletni prezes klubu, wprowadził Podbeskidzie do II ligi (dzisiejszej pierwszej)
|
W końcu wygrana
Nie można powiedzieć, że Podbeskidzie grało porywająco, ale grało zdecydowanie lepiej niż we wcześniejszych meczach. Widać postęp i wpływ trenera na grę. Bramka stracona na początku meczu nie załamała zespołu. Było widać w grze Podbeskidzia determinację i chęć zmiany wyniku.
Druga połowa przyniosła w końcu efekt w postaci dwóch bramek. Świetne zmiany dali Bida i Abate.
Gratulacje dla trenera Skrobacza. Pojawiło się małe światełko w tunelu. Oby kolejne mecze to potwierdziły. Mały minusik dla bramkarza – mógł się zdecydowanie lepiej zachować przy bramce.