Dzisiaj w centrum miasta obowiązuje ograniczenie wjazdu samochodów dostawczych po godz. 10 rano, co sprawia, że dostawy muszą odbywać się w godzinach od 18.00 do 10.00. To bardzo utrudnia życie i pracę prowadzącym tam swoje biznesy lokalnym przedsiębiorcom. W ich imieniu z interpelacją wystąpili radni PIS.
24 czerwca radni Karolina Lewkowicz, Aleksandra Woźniak, Rafał Lesków oraz Michał Guzdek wystąpili z interpelacją do Prezydenta Klimaszewskiego w sprawie „umożliwienia rozładunku i dostarczenia towarów do restauracji, sklepów i firm w centrum miasta przez cały dzień”. Obecnie w centrum miasta obowiązuje ograniczenie wjazdu samochodów dostawczych po godz. 10 rano, co sprawia, że dostawy muszą odbywać się w godzinach od 18.00 do 10.00.
Płynność dostaw jest podstawą prowadzenia firmy, wymogiem i przywilejem dzisiejszych czasów. Utrudnienia w tym zakresie mogą wpływać negatywnie na podejmowanie decyzji o lokowaniu firmy, a przecież w interesie miasta jest pobudzenie do życia ul. 11 Listopada i innych ulic w centrum miasta – piszą radni.
Problem, który poruszają radni, nie jest wcale nowy, a sprawa wraca jak bumerang co kilka lat i trafia do władz miasta. W latach 90., gdy ul. 11 Listopada jeszcze tętniła życiem, najmocniej krytykowali wprowadzane wówczas ograniczenia ruchu przedsiębiorcy z tamtego rejonu, dzisiaj to ograniczenie najbardziej wydaje się doskwierać biznesom prowadzonym na Rynku.
Jak to robią inni?
Ograniczenie godzin dostaw w niektórych rejonach miast nie jest czymś specyficznym dla Bielska-Białej; obowiązuje w wielu miejscach Polski i Europy. Dlaczego stosuje się takie rozwiązanie?
Cel jest oczywisty - stworzenie przyjaznej, estetycznej i bezpieczniej strefy dla pieszych. Klienci gastronomii zaczną pojawiać się tu o wiele wcześniej, nawet około ósmej, by na przykład zjeść śniadanie. To ważne, by zrobić to w przyjaznej przestrzeni, bez towarzystwa samochodów – mówią zwolennicy takiego rozwiązania.
Ograniczenie emisji spalin to równie ważny cel, jaki starają się realizować włodarze miast poprzez wprowadzanie także innych ograniczeń, nie tylko czasowych. W tych szczególnie atrakcyjnych turystycznie w centrum dopuszczany jest wjazd wyłącznie pojazdów niskoemisyjnych (ze względu na rozstrzygnięcia na poziomie unijnym takie Strefy Czystego Transportu pojawią się także w Polsce; jako pierwsza STC wprowadza właśnie Warszawa).
Bez racjonalnych i kompromisowych rozwiązań, sporo biznesów może upaść.
- Każdy jest zadowolony z bliskości sklepu, ale nie każdy akceptuje samochody dostawcze pod swoim oknem; trzeba jednak znaleźć sposób na współistnienie stałych mieszkańców, turystów, gastronomii i handlu. Nieodłącznym elementem ich funkcjonowania są samochody dostawcze i należy wypracować rozwiązania kompromisowe, zapewniając spokój mieszkańców, ciągłość dostaw sklepów i zakładów gastronomicznych oraz wygodę operatorów logistycznych, dla których ważny jest czas – mówią przedsiębiorcy i podkreślają, że bez poprawy logistyki ich biznesy mogą nie przetrwać.
W swojej interpelacji radni nie ograniczają się jedynie do prezentacji problemu ale podsuwają też propozycje rozwiązań.
- W wielu miastach kurierzy mają nieograniczoną możliwość zatrzymywania się na zakazach. Aby ograniczyć do minimum nadużywanie przywileju oraz niekorzystny wpływ na ruch drogowy można by na przykład wprowadzić zezwolenia dla samochodów lub wyznaczyć miejsca postojowe – czytamy w interpelacji.
Przedsiębiorcy gotowi do dialogu
Zanim zapadną jakiekolwiek decyzje potrzeba dialogu przedstawicieli władz miejskich (reprezentujących również interesy mieszkańców) z dostawcami. Ci ostatni mogą pomóc w zorganizowaniu rozwiązań systemowych. Najważniejsze dla przedsiębiorców, są koszty, dlatego należy dążyć do ich minimalizacji przy jednoczesnym zachowaniu jakości usług – mówi bielski przedsiębiorca, właściciel jednego z lokali gastronomicznych na Rynku. Można to osiągnąć poprzez optymalne wykorzystanie pojazdów i ich przestrzeni ładunkowej. Samochody realizujące dostawy muszą być możliwie nieduże i załadowane optymalnym zestawem artykułów – aby zapewnić dostawę do maksymalnej liczby odbiorców na jednym obszarze. Niezbędne w takiej sytuacji może się okazać ograniczenie liczby operatorów logistycznych, często wymuszane poprzez konieczność spełnienia rygorystycznych limitów czystości spalin. W Niemczech popularnym rozwiązaniem jest także wyznaczanie w miastach punktów przeładunku towarów, co eliminuje konieczność dalekich przejazdów i pozwala na wprowadzanie do zatłoczonych dzielnic tylko niewielkich pojazdów.
Komisja zajmie się problemem
Rozwiązań wydaje się być więcej, ale z pewnością nie można już udawać, że problem nie istnieje. W odpowiedzi na interpelację wiceprezydent Przemysław Kamiński zapewnił, iż na najbliższym posiedzeniu Komisja ds. Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego zajmie się zasygnalizowanym problemem. O efektach pracy komisji będziemy informować.
fot. Łukasz Cykarski