W środę w Bielskim Centrum Kultury odbyło się spotkanie z prezydentem miasta. Celem wydarzenia było podsumowanie mijających 5 lat rządów Jarosława Klimaszewskiego w Bielsku-Białej.
Jarosław Klimaszewski nie kończy urzędowania na dniach, gdyż zgodnie z wolą Sejmu kadencje samorządów zostały wydłużone. Wybory czekają nas dopiero na wiosnę roku 2024. I wtedy mieszkańcy Bielska-Białej będą mogli zdecydować czy chcą, by lider lokalnych struktur Platformy Obywatelskiej nadal rządził miastem czy też wolą widzieć go poza życiem publicznym miasta.
Czy mieszkańcy tego chcą, dowiemy się po wyborach, na razie wiemy, że dalszego urzędowania chce sam Klimaszewski. Na spotkaniu w BCK zapowiedział bowiem swój start w przyszłorocznych wyborach samorządowych. Środowe spotkanie było zaś poświęcone podsumowaniu mijających 5 lat. Prezydent zauważył bowiem, że na taką kadencję został wybrany i z tego okresu chce się rozliczyć przed mieszkańcami.
Wydarzenie zorganizowane przez prezydenta i jego zaplecze było okazją do chwalenia się sukcesami, a przynajmniej tym, co Jarosław Klimaszewski za sukcesy uznaje. Prezydent wymienił sprawy, które uznaje za największe dokonania swojej kadencji oraz przypomniał wyróżnienia i rankingi, w których Bielsko-Biała wypada w sposób godny cytowania przez włodarzy. Szczególnie tych walczących o reelekcję.
Mówiąc zaś o największych porażkach kadencji (co było elementem dziennikarskich pytań „z sali”) wskazał na klęskę pomysłu wprowadzenia w Bielsku-Białej bezpłatnej komunikacji miejskiej. Co jednak ciekawe, rządzący od 5 lat Jarosław Klimaszewski jako winnych takiego stanu rzeczy wymienił władze centralne. To bowiem one zdecydowały o obniżkach podatków, co, będąc korzystnym dla obywateli, faktycznie skurczyło budżety samorządów.
Jako sukces prezydent Klimaszewski wskazał natomiast m.in. pierwsze w historii miasta lokalne referendum. Zdaniem prezydenta udział mniej niż 1/3 mieszkańców to sukces. Polityk pochwalił się też swoją decyzją o uszanowaniu wyrażonej w referendum opinii mieszkańców.
Spotkanie z prezydentem przebiegało w miłej atmosferze i pełne było dowcipów oraz dobrego humoru. Można wręcz powiedzieć, że przed publicznością Jarosław Klimaszewski czuł się jak ryba w wodzie. Zauważalną część uczestników wydarzenia stanowili jednak radni z prezydenckiego klubu oraz miejscy urzędnicy, pracownicy Klimaszewskiego, występował więc, mówiąc językiem sportowym, u siebie, a nie na wyjeździe. Gdyby ktoś wyniósł zaś z tak polukrowanego spotkania gorzkie wspomnienia (co mimo dobrej atmosfery było możliwe), to na osłodę mógł poczęstować się sernikiem upieczonym w zgodzie z przepisem Marii Koterbskiej, patronki BCK. Zresztą sam „becek” także był elementem chwalenia się przez prezydenta sukcesami swojej kadencji, wszak obiekt przeszedł w ostatnich latach modernizację.
Modernizacje, inwestycje, sukcesy, współprace, rankingi, dużo wysokich cyfr, oczywiście zawsze idących „w górę” oraz profesjonalne zdjęcia i takiż film na prezentacji. Tak w dużym skrócie można podsumować około godzinne wystąpienie Klimaszewskiego. Wystąpienie z jednej strony pełne danych pokazujących rozkwit (pytanie czy autentyczny i optymalny) miasta pod rządami prezydenta, z drugiej zaś na tyle szerokie tematycznie, że bardzo ogólne i trudne o merytorycznej oceny. Było jednak z pewnością udanym wydarzeniem pod względem marketingowym i PRowym oraz stanowiło skuteczną rozgrzewkę przed kampanią wyborczą.
Jednocześnie Jarosław Klimaszewski zasygnalizował już kierunek, w jakim podczas zbliżającej się rywalizacji wyborczej będzie prowadził swoją obronę przed argumentami oponentów, samorządowych działaczy znajdujących się wobec jego ekipy w opozycji. Prezydent z jednej strony wiele wątków kwitował refleksją, że awarie, usterki i wypadki się zdarzają (np. uszkodzenie fontanny na placu Wojska Polskiego czy słynna awaria fortepianu). Z drugiej zaś nie raz stwierdził, że istotnym elementem utrudniającym rządzenie miastem w latach 2018-2023 były także czynniki zewnętrzne: pandemia, wojna na Ukrainie i niekorzystne dla samorządów zmiany podatkowe dokonane przez władzę centralną. Rzecz jasna taką argumentację można zrozumieć. Pytanie jednak czy nie będzie ona nadużywana w trakcie kampanii wyborczej i wykorzystywana także wtedy, gdy ciężko będzie mówić, że „to przez COVID”.
Na plus z dzisiejszego spotkania należy natomiast zaliczyć rozdanie dziennikarzom egzemplarzy gier planszowych o Bielsku-Białej. Co istotne, nie jest to bielsko-bialska wersja Monopoly, ale nowy, autorski projekt. Czy gry warte były wydania na nie samorządowych pieniędzy? Na to pytanie odpowiemy wkrótce. Zagramy i opublikujemy recenzję gry „Zbuduj Swoje Miasto”.
W piątek na naszym portalu napiszemy o tym, co Prezydent Klimaszewski pominął w podsumowaniu kadencji.
Foto: Paweł Sowa/UM Bielsko-Biała