W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie w ramach naszej strony internetowej korzystamy z plików cookies. Pliki cookies umożliwiają nam zapewnienie prawidłowego działania naszej strony internetowej oraz realizację podstawowych jej funkcji.

Te cookies są niezbędne do funkcjonowania naszej strony i nie może być wyłączony w naszych systemach. Możesz zmienić ustawienia tak, aby je zablokować, jednak strona nie będzie wtedy funkcjonowała prawidłowo
Te cookies pozwalają nam mierzyć ilość wizyt i zbierać informacje o źródłach ruchu, dzięki czemu możemy poprawić działanie naszej strony. Pomagają nam też dowiedzieć się, które strony są najbardziej popularne lub jak odwiedzający poruszają się po naszej witrynie. Jeśli zablokujesz ten rodzaj cookies nie będziemy mogli zbierać informacji o korzystaniu z witryny oraz nie będziemy w stanie monitorować jej wydajności.
Te cookies służą do tego, aby wiadomości reklamowe były bardziej trafne oraz dostosowane do Twoich preferencji. Zapobiegają też ponownemu pojawianiu się tych samych reklam. Reklamy te służą wyłącznie do informowania o prowadzonych działaniach. Więcej informacji możesz znaleźć w naszej polityce prywatności.
BBlogosfera

Buntownik z wyboru

Buntownik z wyboru

Kilka miesięcy temu 16-letnia Julia z Lublina popełniła samobójstwo, nie wytrzymała hejtu zarówno online jak i w realu. Szczególnie dotkliwy jest hejt w mediach społecznościowych, trudny do powstrzymania i łatwo się rozprzestrzeniający. Za każdym razem po takiej tragedii „media płoną”, ludzie idą w marszu milczenia, politycy zapowiadają radykalne zmiany; a potem wszystko wraca do normy. Wiara  i przekonanie, że zbudujemy nowy lepszy świat przy pomocy paragrafów, kar i zakazów jest mrzonką bez pokrycia.

Kiedy w latach 80. w Polsce chcieliśmy zmiany ustroju i nowego świata, to nawet pewnie nikomu się nie śniło, że dzisiaj, po 35 latach,  wolności o której wtedy tyle gadaliśmy, śpiewali piosenki i deklamowali wiersze w wielu aspektach jest dziś mniej niż wtedy. Ten lepszy świat z  polityką z zasadami, państwem obywatelskim a nie partyjnym, sprawiedliwością społeczną, godnym życiem, bezpiecznym i szczęśliwym dzieciństwem - nie udał się nam najlepiej. 

Może i ten świat jest teraz ładniejszy, bardziej kolorowy, ale czy bardziej demokratyczny – tu już mam wątpliwość. Może nam ogólnie żyje się bardziej komfortowo, ale za jaką cenę? Dysproporcje społeczne są gigantyczne. Drobna grupka beneficjentów liberalnej wolności i gospodarki trzyma łapę na wszystkim, a reszta …

Zresztą i ten świat też ostatnio ulega radykalnej zmianie, bo z każdym kolejnym rokiem coraz węższa grupa technooligarchów bierze już wszystko.

Kolejne pokolenie wychowywane na tabletach, smartfonach, z youtuberowymi autorytetami, coraz bardziej pogrąża się w chaosie. Trudno się potem dziwić, że nastolatkowie wychowani na przemocowych grach, filmach, podkręcani wszechobecnym hejtem polityków sami wpisują się w ten brutalny świat, bo nie do końca zdają sobie sprawę z konsekwencji własnych czynów.

Doświadczane emocje, miłość, nienawiść, dobro, zło, wojna - oglądane w filmach tylko imitują prawdziwe życie.

Jest taka genialna scena w „Buntowniku z wyboru”, która mimo upływu lat idealnie pasuje do naszej rzeczywistości:

 „Gdybym zapytał Cię o sztukę, pewnie streściłbyś mi każdą książkę poświęconą dziełom sztuki. Michał Anioł - pewnie wiele o nim wiesz: kim był, co tworzył, kiedy... Ale na pewno nie wiesz, co czuje się w Kaplicy Sykstyńskiej. Nigdy tam nie stałeś i nie oglądałeś tego przepięknego sufitu. 

Gdybym zapytał Cię o kobiety, powiedziałbyś które z nich najbardziej Ci się podobają. (...) Ale nie wiesz, co to znaczy obudzić się obok kobiety i czuć pełnię szczęścia. (...) 

Gdybym zapytał Cię o wojnę, pewnie zacytowałbyś coś z Szekspira. Ale nie wiesz co to wojna. Nie trzymałeś głowy przyjaciela na kolanach. Nie patrzyłeś jak ostatkiem sił prosi Cię o pomoc. 

Gdybym zapytał Cię, co to miłość, pewnie zacytowałbyś sonet, ale nigdy nie byłeś oddany tylko jednej kobiecie. Nie patrzyłeś jej w oczy. Nie miałeś wrażenia, że Bóg sprowadził anioła na ziemię tylko dla Ciebie, i że ten anioł potrafi Cię wyciągnąć z otchłani piekieł.”

Zachłysnęliśmy się zmianami po 1989 roku, możliwościami, pieniędzmi które się pojawiły, otwartymi granicami. Nasz kraj wygląda dzisiaj zupełnie inaczej, piękniej. To dlaczego mam poczucie porażki, nie osobistej ale tej pokoleniowej? 

Mieliśmy kolejnym pokoleniom, naszym dzieciom i wnukom, zbudować lepszy, przyjazny, dobry świat. Tymczasem serwujemy świat nieludzki, skłócony, z wyścigiem szczurów w tle, bez autorytetów, zasad, ciepła, rodziny, dobrej szkoły, poczucia bezpieczeństwa. Z partyjniactwem niskiej jakości, wątpliwym etycznie, mediami które miały być wolne i obiektywne.

Potem gdzieś w jakimś miasteczku idziemy w milczącym pochodzie, z protestem  i krzykiem, że nie tak miało być.

Wraca gdzieś do mnie ostanie zdanie z monologu nad jeziorem:

„Kim naprawdę jesteś?”

I mam ochotę krzyczeć na całe gardło: Buntownikiem z wyboru!

Tylko czy starszym panom wypada?

Powiązane artykuły

O nas

Portal jest miejscem spotkania i dyskusji dla tych, którym nie wystarcza codzienna dawka smutnych newsów, jednakowych we wszystkich mediach. Chcemy pisać o naszym mieście, Bielsku-Białej, bo lubimy to miasto i jego mieszkańców. W naszej pracy pozostajemy niezależni od lokalnych władz i biznesu.

Cart