Jak można zostać marynarzem i do tego admirałem, wychowując się pod górami? W dodatku w tamtych czasach nie było nawet Jeziora Żywieckiego i zbiornika w Goczałkowicach! A jednak, dwóch bielszczan zostało admirałami, a jeden z nich nawet dowodził całą niemiecką flotą wojenną.
W 1870 roku w Bielsku, w rodzinie właściciela fabryki zapałek przy dzisiejszej ul. Michałowicza, przyszedł na świat Hans Zenker. Po ukończeniu bielskiej „Przemysłówki” w 1889 roku wstąpił do niemieckiej Kaiserliche Marine. Zauważmy: do niemieckiej, nie austriackiej, choć był poddanym Franciszka Józefa. Wiele to mówi o ówczesnej orientacji bielskich Niemców, coraz częściej orientujących się na pruska potęgę.
W każdym razie Zenker robi szybka karierę, dowodzi najpierw torpedowcami, potem krążownikami, biorąc udział w największej bitwie morskiej I wojny światowej, Bitwie Jutlandzkiej. Po wojnie, w 1924 roku, został mianowany Naczelnym Dowódcą Reichsmarine.Niemiecka marynarka wojenna była wówczas poddana wielu ograniczeniom i restrykcjom na mocy Traktatu Wersalskiego, jednak Zenker starał się przywrócić jej dawną świetność. Oprócz oficjalnych zamówień, był autorem ukrywanych przed opinią międzynarodową tajnych, niezgodnych z traktatami planów rozwoju floty. Po ich ujawnieniu w 1928 r. został zmuszony do dymisji. Zmarł cztery lata później. Tradycje morskie kontynuował syn Hansa Zenkera, Karl-Adolf, który był inspektorem marynarki zachodnioniemieckiej w latach 1961–1967.
Drogę do mórz południowych wybrał natomiast inny bielszczanin, Emil Wilde. O rok starszy od Zenkera syn fabrykanta sukna nie zrobił może aż takiej kariery, ale dosłużył się stopnia kontradmirała, tyle że w Kaiserliche und Königliche Kriegsmarine. Po zdaniu matury w 1887 roku i ukończeniu szkoły kadetów pływał m.in. na okrętach liniowych marynarki Austro-Węgier. Nie są znane jego bojowe przewagi, skończył karierę tuż po zakończeniu I wojny światowej na stanowisko szefa sztabu głównej bazy marynarki w Puli (dziś w Chorwacji). Wiadomo, że powrócił do Bielska, gdzie zmarł w grudniu 1939 roku i został pochowany na starym cmentarzu ewangelickim.
Ciekawostka: przełożony kontradmirała Wilde w Puli, komendant bazy, wiceadmirał Napoleon Louis-Wawel, po rozpadzie Austro-Węgier zgłosił się do służby w odradzającej się Polskiej Marynarce Wojennej. Dekretem Naczelnika Państwa został przyjęty i zatwierdzono mu stopień wiceadmirała. W latach 1920-23 pracował dla polskiego MSZ jako delegat w Międzynarodowej Komisji Odry, która zajmowała się wytyczeniem zachodniej granicy Rzeczpospolitej. Wybrał zatem zupełnie inną drogę niż jego podwładny Wilde, który pozostał lojalny wobec swojej pierwszej ojczyzny, pełniąc w cywilu funkcję konsula honorowego Austrii.