Bielsko-Biała walczy o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury 2029. W zeszłym tygodniu miasto złożyło aktualizację swojej oferty. Równolegle z polskim miastem tytuł w 2029 roku otrzyma miasto ze Szwecji. Tam zainteresowanie samorządów jest zdecydowanie mniejsze niż w Polsce.
Jesienią dowiemy się, które z polskich miast otrzyma tytuł Europejskiej Stolicy Kultury w roku 2029. O nominację początkowo walczyło 11 miast, w ścisłym finale znalazły się cztery: Bielsko-Biała, Katowice, Kołobrzeg i Lublin. O staraniach tych miast pisaliśmy tutaj.
Tytuł Europejskiej Stolicy Kultury co roku otrzymują miast z dwóch państw. W roku 2029 wraz z polskim miastem gospodarzem ESK będzie jedno z miast w Szwecji. Tam jednak zainteresowanie pozyskaniem tytułu jest zdecydowanie mniejsze niż w naszym kraju. Swoje aplikacje złożyły tylko dwa miasta: Uppsala i Kiruna. Co prawda swoje kandydatury rozważały także władze innym miast, m.in. Lund, Linkoeping, Boras czy Malmoe, jednak ostatecznie tego nie uczyniły.
Jak donoszą szwedzkie media, powodem są obawy o koszty przygotowań i realizacji programu związanego z otrzymaniem tytułu. Wspomniane Malmoe oszacowało koszty realizacji rocznych przygotowań miasta do zdobycia tytułu na 12 milionów koron, czyli około milion euro. Tymczasem miasto wprowadza dość drastyczne oszczędności. Tylko w tym roku zmniejszono wydatki o 494 mln koron, czyli 43 miliony euro. W takiej sytuacji zrezygnowano z ubiegania się o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury w toku 2029. Podobnie było w innych szwedzkim miastach.
Na zdjęciu: Malmoe, foto: wszystkiestronyswiata.pl