Zaczynamy od niej dzień, pijemy do porannej prasy, jedni w spokoju delektując się aromatem i chwilą dla siebie, inni w biegu, między praniem, sprzątaniem czy odpisywaniem na kolejne maile. To chyba najpopularniejszy napój - no, może oprócz wody. Chodzi oczywiście o kawę.
Jedni wolą czarną jak noc, parzuchę, po turecku, z włoskiej kawiarki, rozpuszczalną, z ekspresu, z dodatkiem mleka, cukru, miodu. W kubku, szklance, filiżance. Każdy ma swój ulubiony sposób na kawę, ukochany kubek i najlepszą porę dnia na chwilę z kawą. Najczęściej niejedną - poranna tuż po przebudzeniu, by dodać sił i pozwolić jak najlepiej zacząć dzień, kolejna by podelektować się chwilą, wpaść do ulubionej kawiarni, spotkać z przyjaciółmi i ta trzecia, często już po południu, w końcu w spokoju, nieśpiesznie, dodając końcówce dnia lekkiej goryczki z nutą energii. Niektórzy piją tylko jedną - za to przez cały dzień ;)
Mamy lato i w kawiarnianych menu rozgościły się wariacje na temat kaw w letniej odsłonie - frappe, affogato, kawa mrożona, cold brew… jest w czym wybierać. Moja ulubiona wersja letniej kawy to affogato - gałka lodów waniliowych polana espresso.
Kawy z róznych stron świata
Wakacyjne wypady to wspaniała okazja by spróbować kawy w różnych zakątkach świata - inaczej będzie nam smakowała ta we Włoszech, jeszcze inaczej w Hiszpanii, Turcji czy w wiedeńskiej kawiarni. Patenty na parzenie kawy wynikają z lokalnych potrzeb i kultury. Na przykład w Wietnamie, możecie spróbować cà phê trứng, czyli kawę jajeczną, której bazą są żółtka ubite z mlekiem skondensowanym. A do cà phê muối dodaje się soli, by podbić słodycz kawy oraz ubite sfermentowane mleko. We Włoszech najpopularniejsze jest espresso - mała, czarna, mocna kawa, którą włosi piją przez cały dzień, a jeśli będziecie mieć ochotę na cappuccino - to nigdy nie zamawiajcie jej po południu - we Włoszech taką kawę pija się do śniadania. We Francji o każdej porze dnia zamówicie café au lait, czyli kawę z mlekiem, a jeśli lubicie słodką wersję tego napoju to polecam hiszpańską cafe Bombon - gęsta, słodka, zrobiona z kawy i mleka skondensowanego. W Turcji wypijecie bardzo mocną, gęstą kawę i nie będzie to znana nam z czasów PRL tzw. „plujka” czyli mielona kawa zalana wrzątkiem. Tradycyjna turecka kawa - Türk kahvesi - parzona jest w tygielku, z cukrem, kardamonem, cynamonem, podawana z słodką przekąska i szklanką wody. Do jej parzenia używa się bardzo drobno mielonej kawy, a wodę pijemy po spożyciu wywaru by usunąć z ust resztki zmielonych ziaren, gdyż podczas przygotowania, kawa nie jest filtrowana. Również w Maroku możecie spróbować bardzo aromatycznej kawy z dodatkiem różnych przypraw: pieprzu, cynamonu, gałki muszkatołowej, anyżu czy wody różanej. Senegalczycy piją Café Touba - wyrazistą w smaku, o ostrym aromacie, przyrządzoną z zielonych ziaren kawy, pieprzu gwinejskiego i goździków. A jeśli równie mocno jak kawę lubicie herbatę to spróbujcie Yuanyang - pochodzącej z Hongkongu mieszanki kawy i herbaty w stosunku 3:7. Pijana jest zarówno na ciepło jak i na zimno, doprawiana często mlekiem skondensowanym lub cukrem.
Dalgona Coffee - przepis od Margi
W upalne dni świetnie sprawdzi się przygotowana na zimno Dalgona Coffee - napój składający się z mleka i puszystej, ubitej pianki kawowej. Pomysł na taka wersję kawy zrodził się podczas pandemii w Korei i stał się hitem internetu w czasie kwarantanny. Jak taka kawę przyrządzić? Aby uzyskać puszystą piankę należy ubić kawę rozpuszczalną z cukrem i wodą w proporcjach 1:1:1.
Będziemy potrzebować:
- 2 łyżeczki kawy rozpuszczalnej
- 2 łyżeczki cukru
- 2 łyżeczki wody
- pół szklanki mleka lub napoju roślinnego
- kostki lodu
Kawę, cukier i wodę ubijamy na puszystą piankę (można użyć spieniacza do mleka). Do szklanki wrzucamy kostki lodu, wlewamy zimne mleko i na wierzch wykładamy ubitą piankę kawową . Gotowe!