Już za kilka dni upragniony czas dla wszystkich uczniów. Ostatni dzwonek rozbrzmi w szkołach i rozpoczną się długo wyczekiwane wakacje. Jest to ważny okres nie tylko dla dzieci i młodzieży, ale dla wszystkich. Wtedy to właśnie stosunkowo najczęściej wyjeżdżamy na wszelkiego rodzaju urlopy, wypoczynki i wakacje.
Według danych GUS-u w ubiegłym roku ponad 54% Polaków opuściło swoje miejsce zamieszania aby udać się na co najmniej dwudniowy urlop.
Kiedy się pakujemy staramy się nie zapomnieć o niczym. Ustalamy często dokładny plan wycieczki, zabieramy potrzebne rzeczy, dowiadujemy się o zwyczajach panujących w kraju, do którego się udajemy. Sprawdzamy nasze wakacyjne mieszkania pod kątem dostępności basenów, plaży i sklepów. To wszystko jest ak najbardziej dobre, bo każdemu należy się wypoczynek.
Zastanawia mnie tylko jedno, na którym miejscu w tym ustalaniu jest moja relacja z Bogiem. Owszem można modlić się w każdym miejscu. A niedzielna Eucharystia? Czy ktoś przy ustalaniu swojego planu dnia w miejscu w którym się znajduje, potrafi zatroszczyć się o to, aby był niedaleko kościół, aby można było uczestniczyć w liturgii ?
To nie są drobnostki, to naprawdę ważna część naszego urlopu. Odpoczywamy od czynników, które wywołują zmęczenie, od trudu pracy i znoju dnia codziennego, ale nie odpoczywamy od swojej wiary.
Bóg jest z Tobą 24 godziny na dobę. On nie robi sobie wakacji od Ciebie, Ty też nie powinieneś.