Skandale w boksie są tak samo stare, jak sam boks. I nie ważne na jakim poziomie. Na igrzyskach olimpijskich w Seulu w 1988 roku wielki Roy Jones Junior został skrzywdzony przez sędziów. Walczył w finale z pięściarzem koreańskim. Gospodarze marzyli o złocie i złoto dostali. Ale nawet wygrany Park Si-hun nie dowierzał werdyktowi. W ringu czuł, że przegrał. Na nic były późniejsze próby "ocieplania wizerunku", czy odwracania kota ogonem, poprzez wręczanie Amerykaninowi tytułu Najlepszego Technika turnieju. Koniec końców Roy Jones został wybitnym zawodowcem. I udowodnił tym swą wielkość.
Dlaczego zaczynam od takiego wspomnienia? Bo w ostatni piątek bielszczanka Wiktoria Tereszczak, niedawna mistrzyni kraju w boksie, walczyła w półfinale mistrzostw Europy U22. I w tamtym pojedynku w czarnogórskiej Budvie, też doszło do skandalu. Młodej pięściarce ringowy sędzia odjął punkty za uderzenia otwartą rękawicą. Na profilu bielskiego klubu RING można znaleźć film, na którym widać "nieczyste" ciosy. I nie trzeba być sędzią, by zauważyć, że nic niewłaściwego w nich nie było. Zresztą, zobaczcie sami.
Koniec końców Wiktoria przegrała półfinał. Zdobyła brązowy medal, co i tak jest wielkim sukcesem. Ale poczucie niesprawiedliwości i krzywdy na pewno i w niej, i w jej trenerze Marcinie jest spore. Bo mogło być piękniej… Nie brakuje też komentarzy, że takimi decyzjami "jakiś pan" w białej koszuli niszczy marzenia i lata ciężkiej pracy. Że "pcha" się pewnych zawodników. Pewnie sporo w nich racji. Niestety. To właśnie ciemne oblicze sportu.
Ale gdy emocje już opadną, to jestem przekonany, że akurat Wiktoria Tereszczak z Bielska-Białej przekuje ten skandal w sukces. Wiele poświęca dla boksu, ambicją pewnie obdzieliła by kilka zawodniczek. Rozmawiałem z nią jakiś czas temu i to poukładana zawodniczka. Mówiła wtedy: Głowa jest bardzo ważna. Wiem o tym, dlatego korzystam z pomocy pani psycholog. Omawiam z nią wiele spraw. Przygotowuję się w ten sposób do pojedynków i wyzwań. Nawet przed walkami, w chwilach trudnych, mówię sobie „Wika, to ty wygrasz. Jesteś zwycięzcą”. Pomaga mi to, dobrze nastawia.
Może to i duży kaliber, ale Roy Jones wyciągnął wnioski, a potem był na szczycie… Wiktoria, co Cię nie zabije, to Cię wzmocni! Ty też możesz!