W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie w ramach naszej strony internetowej korzystamy z plików cookies. Pliki cookies umożliwiają nam zapewnienie prawidłowego działania naszej strony internetowej oraz realizację podstawowych jej funkcji.

Te cookies są niezbędne do funkcjonowania naszej strony i nie może być wyłączony w naszych systemach. Możesz zmienić ustawienia tak, aby je zablokować, jednak strona nie będzie wtedy funkcjonowała prawidłowo
Te cookies pozwalają nam mierzyć ilość wizyt i zbierać informacje o źródłach ruchu, dzięki czemu możemy poprawić działanie naszej strony. Pomagają nam też dowiedzieć się, które strony są najbardziej popularne lub jak odwiedzający poruszają się po naszej witrynie. Jeśli zablokujesz ten rodzaj cookies nie będziemy mogli zbierać informacji o korzystaniu z witryny oraz nie będziemy w stanie monitorować jej wydajności.
Te cookies służą do tego, aby wiadomości reklamowe były bardziej trafne oraz dostosowane do Twoich preferencji. Zapobiegają też ponownemu pojawianiu się tych samych reklam. Reklamy te służą wyłącznie do informowania o prowadzonych działaniach. Więcej informacji możesz znaleźć w naszej polityce prywatności.
SportBB

Zabójcza… obrona

Zabójcza… obrona

W piątkowy wieczór w hali przy ul. Widok doszło do starcia futsalowego mistrza kraju – bielskiego Rekordu - ze zdobywcą Pucharu Polski Piastem Gliwice. Po końcowym gwizdku więcej powodów do radości mieli…

Przepis na hit? Proszę bardzo! Gliwiczanie przyjechali do Bielska-Białej po serii ligowych zwycięstw, zaś Rekord w ostatnich pięciu ekstraklasowych meczach zanotował cztery zwycięstwa i remis. W tabeli Piast był liderem, a Biało-Zieloni znajdowali się tylko pozycję niżej, tracąc do piątkowych rywali jedynie punkt. Publiczność pod Szyndzielnią mogła więc nastawiać się na starcie na najwyższym poziomie.

Mecz bardzo dobrze rozpoczęli przyjezdni. Już w 1. minucie Lazzaretti wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Osiem minut później Piast prowadził już 2:0, korzystając z prezentu w postaci samobójczej bramki Panesa. Wynik utrzymał się do końca pierwszej części gry.

Po przerwie gospodarze starali się „złapać kontakt”. Grali dobrze. Utrzymywali się przy piłce. Przyjezdni jednak skutecznie bronili dostępu do swojej bramki, bardzo dobre zawody rozgrywał ich bramkarz, Michał Widuch. Nie zmienia to faktu, że to Rekord szukał gola, Piast skupił się na pojedynczych atakach ofensywnych. I jeden z nich zamienił na gola - w 29. minucie bielskie trybuny zasmucił Breno Bertoline.

Z tak dobrze zorganizowaną defensywą gliwiczanie nie mogli tego meczu przegrać. Bielszczanie zastosowali jeszcze manewr z wycofaniem bramkarza, dający im przewagę zawodnika w kreowaniu akcji ofensywnych, ale upragnionego gola zdobyli dopiero w ostatniej minucie gry. Na więcej zabrakło czasu.

Rekord Bielsko-Biała – Piast Gliwice 1:3 (0:2)
0:1 Lazzaretti (1. min.)
0:2 Panes (9. min., samobójczy)
0:3 Bertoline (28. min.)
1:3 Zastawnik (40. min.)

Rekord: Iwanek – Gustavo Henrique, Kubik, Budniak, Marek, Rakić, Matheus, Zastawnik, Panes, Dela, Krzempek, Surmiak, Nawrat

 

Fot. : BTS Rekord

Powiązane artykuły

O nas

Portal jest miejscem spotkania i dyskusji dla tych, którym nie wystarcza codzienna dawka smutnych newsów, jednakowych we wszystkich mediach. Chcemy pisać o naszym mieście, Bielsku-Białej, bo lubimy to miasto i jego mieszkańców. W naszej pracy pozostajemy niezależni od lokalnych władz i biznesu.

Cart