Na jakość linii kolejowej nr 117 narzekają już chyba wszyscy. Przez lokalne media przewijają się co rusz informacje na temat powtarzających się awarii pociągów, które wymuszają często opóźnioną komunikację zastępczą.
Linia kolejowa 117 łącząca Bielsko-Białą i Kraków, a właściwie Bielsko-Białą Główną z Kalwarią Zebrzydowską Lanckoroną została otwarta za panowania Franciszka Józefa 1 czerwca 1888 r. Liczący ponad 59 km odcinek jest – pisząc dość oględnie – w nie najlepszym stanie technicznym. W efekcie podróż z Bielska-Białej do Krakowa przez Kęty, Wadowice, Kalwarię Zebrzydowską trwa ponad 3 godziny i nie zrekompensują tego faktu nawet bardzo ładne widoki z okien pociągu. Można też przypomnieć, że jeszcze i przed 20, i przed 10 laty w obliczu szacowanych nakładów niezbędnych do poprawy jakości tej linii całkiem poważnie rozważano możliwość jej likwidacji, przeciwko czemu występowały wówczas samorządy położonych wzdłuż niej miejscowości.
O stan linii kolejowej nr 117 upomniała się też ostatnio w piśmie do ministra infrastruktury posłanka z Podbeskidzia Małgorzata Pępek (KO), podkreślając częste przypadki awarii pociągów kursujących na tej trasie.
Sięgnęliśmy do źródeł, pytając o stan rzeczy w Polregio S.A., która to spółka zajmuje się organizacją przewozów na tej trasie. W odpowiedzi rzecznik prasowy Polregio S.A. Jakub Leduchowski zwraca uwagę, że od 1 lipca 2024 r. do 12 sierpnia 2024 r. spośród wszystkich 688 pociągów uruchomionych na linii 117, odwołanych zostało 8, z czego tylko 1 pociąg w całej relacji, a 7 pociągów na odcinkach, przy czym 3 z tych odwołań nastąpiły wskutek zdarzenia na przejeździe. Podkreśla również, że w każdym z tych przypadków uruchomiono autobusową komunikację zastępczą.
- Dokładamy starań, by usterki taboru występowały jak najrzadziej. Usuwamy je na bieżąco – jeśli do nich dojdzie. Co istotne, wpływ na stan techniczny pojazdów oraz ich kursowanie ma też infrastruktura kolejowa, która w przypadku linii 117 wymaga modernizacji. Zarządca - PKP PLK - obecnie prowadzi remont linii nr 117. Wiąże się on z przejściowymi utrudnieniami, w tym z koniecznością funkcjonowania komunikacji zastępczej, jaką od 12 sierpnia uruchomiliśmy na odcinku Kęty – Bielsko-Biała Główna – tłumaczy Jakub Leduchowski. – Priorytetem obecnych władz POLREGIO jest – obok stałego rozwijania oferty spółki – dążenie do znacznej poprawy dotychczasowej sytuacji związanej z opóźnieniami i odwołaniami pociągów. Spółka realizuje złożone działania naprawcze zorientowane na długofalowe efekty. Należą do nich np. usprawnienia w zakresie systemu zarządzania taborem, systematyczne dostosowywanie oferty, ale też zatrudnianie m.in. maszynistów – pracowników, których braki były w ostatnich latach szczególnie dotkliwe dla spółki.
Obecnie na trasie Bielsko-Biała – Kraków przez Wadowice kursuje 8 par pociągów dziennie. Od 15 grudnia ma być ich 10, o czym pisaliśmy tutaj. Nie zmieni to jednak czasu przejazdu: 95 km w 3 godziny. Istnieją co prawda alternatywne połączenia: z przesiadką w Katowicach (132 km w 2 godz. 18 min) czy z przesiadką w Czechowicach-Dziedzicach (97 km w 1 godz. 54 min). Ale o kursach bezpośrednich na razie cicho, a poza tym z pewnością nie interesuje to osób, które chcą np. z Bielska-Białej dojechać do Wadowic czy Kalwarii Zebrzydowskiej.
W każdym razie będziemy pytać dalej.
Fot. domena publiczna