W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie w ramach naszej strony internetowej korzystamy z plików cookies. Pliki cookies umożliwiają nam zapewnienie prawidłowego działania naszej strony internetowej oraz realizację podstawowych jej funkcji.

Te cookies są niezbędne do funkcjonowania naszej strony i nie może być wyłączony w naszych systemach. Możesz zmienić ustawienia tak, aby je zablokować, jednak strona nie będzie wtedy funkcjonowała prawidłowo
Te cookies pozwalają nam mierzyć ilość wizyt i zbierać informacje o źródłach ruchu, dzięki czemu możemy poprawić działanie naszej strony. Pomagają nam też dowiedzieć się, które strony są najbardziej popularne lub jak odwiedzający poruszają się po naszej witrynie. Jeśli zablokujesz ten rodzaj cookies nie będziemy mogli zbierać informacji o korzystaniu z witryny oraz nie będziemy w stanie monitorować jej wydajności.
Te cookies służą do tego, aby wiadomości reklamowe były bardziej trafne oraz dostosowane do Twoich preferencji. Zapobiegają też ponownemu pojawianiu się tych samych reklam. Reklamy te służą wyłącznie do informowania o prowadzonych działaniach. Więcej informacji możesz znaleźć w naszej polityce prywatności.
BBlogosfera

Tu się splata: stolica Europy, Polski, powiatu

Tu się splata: stolica Europy, Polski, powiatu

Bielsko-Biała przegrało na finiszu starań o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury. Szkoda, po prostu szkoda. Bardzo kibicowałem temu projektowi, to pierwsza od wielu lat próba zrobienia czegoś ponad przeciętność, wyrwania się z powiatowego prowincjonalizmu, dominującego w naszym mieście przynajmniej od 2002 roku. 

Ale nie ma się czego wstydzić. Wszystkim osobom zaangażowanym w ten proces należą się słowa uznania i szacunku. I tak, również urzędnikom, szczególnie tym, którzy przez ostatnie miesiące musieli wyjść ze sztywnych ram urzędniczej codzienności, pokazać kreatywność i odwagę. Na pewno sporo rzeczy można było zrobić lepiej, ale naprawdę – przegrać z Lublinem to żaden wstyd. 

Każdy kto był w Lublinie w ostatnich latach, zauważył z jakim rozmachem żyje to miasto, jakie ma zaplecze akademickie, artystyczne, jak umiejętnie nawiązuje do swoich tradycji, mocno osadzonych w epoce Rzeczpospolitej Obojga Narodów (w końcu stworzyła ją Unia Lubelska 😊). Lublin jest miastem dużo większym i niekwestionowaną stolicą regionu, dysponuje funduszami nie tylko miejskimi, jak Bielsko-Biała, ale może liczyć także na mocne wsparcie samorządu województwa i europejskie fundusze dla Polski Wschodniej. Chyba jednak grają w innej lidze.

Jak było u nas, wiadomo: konkurować musieliśmy nie tylko z Pszczyną i Jastrzębiem, ale także z Katowicami (a właściwie całą Górnośląsko-Zagłębiowską  Metropolią), na jakieś wsparcie z województwa trudno było zatem liczyć. Kolejny przyczynek do refleksji o tym nieszczęsnym województwie śląskim i miejscu w nim Bielska-Białej…

Ale wracam do pozytywów. Sporo ludzi zaangażowało się na etapie pomysłów, sporo środowisk poczuło szansę na realizację swoich projektów, pojawił się jakiś zalążek wspólnego myślenia o mieście i kulturze w mieście. Oby tego nie zmarnować i nie wrócić do wieloletniej praktyki, że kulturę „robi się” nie w oparciu o dobre koncepcje, lecz o dobre relacje z Ratuszem. Który zresztą tym razem stanął na wysokości zadania, tworząc swego rodzaju patronat nad społecznymi inicjatywami. 

Jeśli nie wszystkim spodobało się hasło „Miasto Splotów” i rozgorzały o to spory – to bardzo dobrze, wszak spór jest motorem zmiany. „Miasto splotów” może się nie podobać, ale polemika zmusza do myślenia i rozmowy. Przy okazji – mnie się podoba. 

Z mniejszym entuzjazmem patrzyłem na chwile już po werdykcie, „dzień po”, gdy okazało się, że przegraliśmy z Lublinem. Tu niestety zapach „powiatowości” powrócił szybciej, niż można się było spodziewać. Pal licho udawanie, że tytuł Polskiej Stolicy Kultury jest czymś więcej, niż tylko nagrodą pocieszenia, taką maskotką wręczaną przegranym, by osłodzić im powrót do domu. Tak po ludzku można to zrozumieć i nawet próbować się cieszyć. Ale już ta orkiestra, te laury, fanfary – wyglądało to tak, jakby wszystko było przygotowane na ostateczny triumf no i teraz szkoda odwołać…

I jeszcze te medialne przecieki, że o porażce zdecydował jakiś donos jednej pani do ministra. No bądźmy poważni! Jeśli o rozstrzygnięciu w wieloetapowym konkursie, firmowanym przez Unię Europejską, prowadzonym przez ministerstwo, oceniającym oferty przygotowane przez wieloosobowe zespoły, miałby decydować jakiś jeden list – to ten cały konkurs i ten stołeczny tytuł byłby pozbawiony sensu i zdałby się psu na budę. Tutaj górę wzięły lokalne animozje, a od tych Ratusz powinien być wolny. 

Zatem powtórzę: nie ma się czego wstydzić, oby starania o ESK 2029 stały się rzeczywiście początkiem czegoś nowego i wartościowego. Teraz tylko trzeba trzymać poziom, a nie wracać do złych nawyków. Wszak „noblesse oblige” także w przypadku Polskiej Stolicy Kultury!

 

 

Powiązane artykuły

O nas

Portal jest miejscem spotkania i dyskusji dla tych, którym nie wystarcza codzienna dawka smutnych newsów, jednakowych we wszystkich mediach. Chcemy pisać o naszym mieście, Bielsku-Białej, bo lubimy to miasto i jego mieszkańców. W naszej pracy pozostajemy niezależni od lokalnych władz i biznesu.

Cart