W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie w ramach naszej strony internetowej korzystamy z plików cookies. Pliki cookies umożliwiają nam zapewnienie prawidłowego działania naszej strony internetowej oraz realizację podstawowych jej funkcji.

Te cookies są niezbędne do funkcjonowania naszej strony i nie może być wyłączony w naszych systemach. Możesz zmienić ustawienia tak, aby je zablokować, jednak strona nie będzie wtedy funkcjonowała prawidłowo
Te cookies pozwalają nam mierzyć ilość wizyt i zbierać informacje o źródłach ruchu, dzięki czemu możemy poprawić działanie naszej strony. Pomagają nam też dowiedzieć się, które strony są najbardziej popularne lub jak odwiedzający poruszają się po naszej witrynie. Jeśli zablokujesz ten rodzaj cookies nie będziemy mogli zbierać informacji o korzystaniu z witryny oraz nie będziemy w stanie monitorować jej wydajności.
Te cookies służą do tego, aby wiadomości reklamowe były bardziej trafne oraz dostosowane do Twoich preferencji. Zapobiegają też ponownemu pojawianiu się tych samych reklam. Reklamy te służą wyłącznie do informowania o prowadzonych działaniach. Więcej informacji możesz znaleźć w naszej polityce prywatności.
BBlogosfera

Chcę tylko domu w Twoich granicach

Chcę tylko domu w Twoich granicach

Już niebawem zakończy się II tura wyborów prezydenckich. To idealny pretekst, żeby się zatrzymać  na moment i zastanowić nad naszym udziałem w urządzaniu wspólnego domu.

Domu w pojęciu dużo szerszym ale wciąż jednak wspólnotowym; bo chociaż w odniesieniu do wsi, miasta, w końcu państwa „dom” to słowo na wyrost, to  jest  to nasze miejsce na ziemi w którym mieszkamy, kochamy  i - ostatecznie - umieramy.

Możemy oczywiście udawać, że wszystko co się wokół nas dzieje, nas bezpośrednio nie dotyczy, to nie nasza sprawa. Możemy próbować się zamknąć w swoich czterech ścianach i czekać aż inni wszystko za nas załatwią. Możemy udawać, wypierać, krzyczeć że polityka jest zła i nie chcemy z nią mieć nic wspólnego, bo to i tak nie ma znaczenia, kto jest prezydentem, premierem, burmistrzem.  Możemy nie zauważać brudnych zagrywek, manipulacji, kłamstw, skoków na kasę i mieć to wszystko gdzieś  - bo to nas nie dotyczy. Albo jeszcze inaczej: widzieć ale przymykać oczy, bo to ktoś z naszej ferajny, a przecież źli są tylko ci inni. Taki stan mentalny jest niestety coraz częstszy, a amok ogarnia coraz większe rzesze Polaków.

Ostatnia kampania wyborcza to festiwal pomówień, kłamstw, szkalowania przeciwników, hejtu i nienawiści na niespotykaną dotychczas skalę. Co gorsza w wojnę wciągnęły się miliony rodaków. Aż strach pomyśleć co to jutro będzie, bo przecież ktoś wygra a ktoś przegra, a że podział jest prawie pół na pół, to ulegając kasandrycznym wizjom jutro powinna w połowie Polski zapanować żałoba narodowa.

Dobrnęliśmy do granic absurdu. Osądzamy od czci i wiary sąsiadów, znajomych, przyjaciół, toczymy zażarte spory w rodzinach i pozwalamy, żeby to święto demokracji i wolności jakim  wybory niewątpliwie są, zamieniło się w jakąś ordynarną karczemną awanturę, rodem ze szlacheckich sejmików siedemnastowiecznych.  

Jak to dobrze, że już koniec. 

I wbrew przepowiedniom, obudzimy się jutro nadal w wolnej Polsce. W kraju, który w ostatnim trzydziestoleciu dokonał gigantycznego skoku cywilizacyjnego, w kraju z którego możemy i powinniśmy być dumni. Jak zwykle pójdziemy  do pracy, zrobimy zakupy, spotkamy się z przyjaciółmi na piwie (bez podtekstów) i chociaż niektórym to się w głowie nie mieści, to  będziemy normalnie dalej żyć bez, względu na to kto wygra. Powoli nasze życie wróci do normy (przynajmniej do kolejnych wyborów), zanim znów się zaczniemy okładać, opluwać, szkalować w imię wyznawanych wartości.

Jak to się stało, że nasze marzenia, pragnienia i oczekiwania gdzieś nam umknęły, zagubiły się w chaosie, w ferworze walk? Gdzie i kiedy zgubiliśmy sedno tego, o co tak ciężko  walczyliśmy przed 1989 rokiem? Wtedy mieliśmy przecież takie proste pragnienia, śpiewane przy każdej okazji z Leszkiem Wojtowiczem:

Nie pragnę wcale byś była wielka

Zbrojna po zęby od morza do morza

I nie chcę wcale by cię uważano 

Za perłę świata i wybrankę Boga

Chcę tylko domu w Twoich granicach 

Bez lokatorów stukających w ściany

Gdy ktoś chce trochę głośniej zaśpiewać 

O sprawach które wszyscy znamy”    

 

Powiązane artykuły

O nas

Portal jest miejscem spotkania i dyskusji dla tych, którym nie wystarcza codzienna dawka smutnych newsów, jednakowych we wszystkich mediach. Chcemy pisać o naszym mieście, Bielsku-Białej, bo lubimy to miasto i jego mieszkańców. W naszej pracy pozostajemy niezależni od lokalnych władz i biznesu.

Cart