W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie w ramach naszej strony internetowej korzystamy z plików cookies. Pliki cookies umożliwiają nam zapewnienie prawidłowego działania naszej strony internetowej oraz realizację podstawowych jej funkcji.

Te cookies są niezbędne do funkcjonowania naszej strony i nie może być wyłączony w naszych systemach. Możesz zmienić ustawienia tak, aby je zablokować, jednak strona nie będzie wtedy funkcjonowała prawidłowo
Te cookies pozwalają nam mierzyć ilość wizyt i zbierać informacje o źródłach ruchu, dzięki czemu możemy poprawić działanie naszej strony. Pomagają nam też dowiedzieć się, które strony są najbardziej popularne lub jak odwiedzający poruszają się po naszej witrynie. Jeśli zablokujesz ten rodzaj cookies nie będziemy mogli zbierać informacji o korzystaniu z witryny oraz nie będziemy w stanie monitorować jej wydajności.
Te cookies służą do tego, aby wiadomości reklamowe były bardziej trafne oraz dostosowane do Twoich preferencji. Zapobiegają też ponownemu pojawianiu się tych samych reklam. Reklamy te służą wyłącznie do informowania o prowadzonych działaniach. Więcej informacji możesz znaleźć w naszej polityce prywatności.
BBlisko ludzi

Amfiteatr w Lipniku. Ciekawy obiekt w pięknym miejscu i… dziwne otwarcie [galeria]

Amfiteatr w Lipniku. Ciekawy obiekt w pięknym miejscu i… dziwne otwarcie [galeria]

To była prawdziwa saga, a renowacja amfiteatru w Lipniku niektórym mogła kojarzyć się wręcz z Modą na Sukces. W końcu jednak ów sukces nastąpił – dziś mieszkańcy mogą korzystać z odnowionego obiektu i towarzyszącej mu infrastruktury. Stolica Podbeskidzia nie byłaby jednak sobą, gdyby przy okazji nie doszło do nieco komicznej sytuacji.

Cała saga zaczęła się w roku 2016 – oczywiście jeżeli mówimy jedynie o odnowie. Sam obiekt powstał bowiem jeszcze przed II wojną światową, pod koniec lat 30., a więc w momencie, gdy Bielsko oraz Biała były dwoma osobnymi miastami w dwóch województwach. Lipnik zaś od kilku lat stanowił nowy nabytek terytorialny Białej Krakowskiej. Wtedy też mieszkańcy zauważyli, że szlak na Magurkę Wilkowicką i Chrobaczą Łąkę to miejsce nie tylko piękne, ale i z potencjałem – i ów potencjał postanowili wykorzystać.

Od roku 1938 sytuacja uległa zmianie na tak wielu poziomach, że bez pisania pracy habilitacyjnej nie sposób tego omówić. Jedno natomiast pozostało bez zmian: piękno tego miejsca. I właśnie dlatego w roku 2016 pojawiła się idea odnowienia amfiteatru.

Pomysł przypadł do gustu mieszkańcom, którzy masowo poparli go w budżecie obywatelskim. Masowo, bo 6,5 tys. głosów to w tej inicjatywie naprawdę świetny wynik (kilkunastu posłów obecnej kadencji Sejmu uzyskało jesienią roku 2023 mniejsze poparcie). Sukces inicjatywy z roku 2016 już w roku następnym miał zostać przekuty w inwestycję. Okazało się jednak, że projekt jest droższy niż dopuszczają to zasady budżetu obywatelskiego. Ponadto miałby być realizowany także na gruntach innego podmiotu niż gmina miejska. Zdecydowano się jednak działać wspólnie z Nadleśnictwem Bielsko, a potem także gminą Kozy – jednym z inwestorów. Ciężko jednak mówić o błyskawicznym tempie. Przetargi trzeba było powtarzać, a gdy podjęto decyzje, świat zatrzymała pandemia. Termin ukończenia inwestycji ustalony na jesień roku 2020 stał się wówczas nierealny.

Podobnie kolejne terminy. W końcu stanęło na tym, że amfiteatr będzie gotowy pod koniec roku 2023. I był to przedostatni termin. Ostatni – wiosna roku 2024 – w końcu doprowadził do szczęśliwego końca. 3 kwietnia roku 2024 amfiteatr w Lipniku został otwarty po renowacji.

Otwarcie obiektu w pierwszych dniach kwietnia roku 2024 miało jednak wymiar symboliczny, a internauci nie przestają pytać o dziwny zbieg okoliczności: organizację ceremonii otwarcia tuż przed I turą wyborów samorządowych, w których kandydowali m.in. uczestnicy wydarzenia, w tym jeden z otwierających – prezydent miasta Jarosław Klimaszewski. Otwarcie nie symboliczne, a praktyczne – z imprezą odbywającą się w odrestaurowanym obiekcie – odbędzie się w czerwcu.

Jednak już teraz w ciepłe dni, szczególnie w weekend, lipnicki amfiteatr przyciąga wielu mieszkańców i turystów. Mimo zaskakującej ceremonii otwarcia obiektowi nie da się bowiem odmówić uroku. Został odrestaurowany w sposób schludny, a wszystkiemu towarzyszy infrastruktura pozwalająca m.in. organizować tam ogniska czy po prostu spacerować lub dojechać rowerem (jest gdzie go „zaparkować”). A nade wszystko uczestniczyć w imprezach kulturalnych.

Internauci powątpiewają jednak w solidność niektórych rozwiązań – np. drewnianych „obić” mających dbać o wygodę większą niż w przypadku siedzenia na kamieniach. Tu jednak sędzią i katem będzie czas. Inni mieszkańcy oceniają z kolei, że zbyt duża część miejsca została pokrywa betonem lub obawiają się, że inwestycja warta blisko 3,8 miliona złotych rychło zamieni się w kolejne miejsce do nielegalnego spożywania alkoholu w plenerze. Nie brak jednak także głosów zadowolenia, a pozytywne przyjęcie obiektu po renowacji potwierdza frekwencja na okolicznych szlakach w ciepłe dni.

Trzeba bowiem przyznać, że amfiteatr w Lipniku to świetne miejsce na rodzinne spacery w letnie, weekendowe popołudnia. Prowadząca do niego szeroka ścieżka wiedzie przez las, ale dzięki utwardzeniu można ją pokonać także z dziecięcym wózkiem. Tym samym warto polecić wycieczkę do Lipnika wszystkim, którzy chcą poczuć i zobaczyć piękno wczesnej wiosny. Niestety niektórym wycieczkom mogą towarzyszyć negatywne emocje związane np. z niewielką liczbą miejsc parkingowych „na dole”. Na ten moment kuleje także oznaczenie miejsca. Miejmy jednak nadzieję, że te bolączki zostaną rozwiązane przed czerwcowym, imprezowym otwarciem amfiteatru z udziałem większej liczby osób.

Powiązane artykuły

O nas

Portal jest miejscem spotkania i dyskusji dla tych, którym nie wystarcza codzienna dawka smutnych newsów, jednakowych we wszystkich mediach. Chcemy pisać o naszym mieście, Bielsku-Białej, bo lubimy to miasto i jego mieszkańców. W naszej pracy pozostajemy niezależni od lokalnych władz i biznesu.

Cart