Mieszkańcy ulicy Piechurów na granicy Bielska-Białej i Mazańcowic skarżą się, że z powodu zbyt szybkiej jazdy kierowców ulica zrobiła się niebezpieczna.
W ostatnich latach na spokojnej do niedawna ulicy Piechurów, łączącej Stare Bielsko i Mazańcowice, powstało wiele nowych budynków mieszkalnych, w tym deweloperskich bliźniaków. W związku z tym znacząco wzrósł ruch samochodowy a ostatnio także pojawiły się hulajnogi elektryczne. To wszystko przy niezmienionej infrastrukturze drogowej – wzdłuż ulicy nadal nie ma chodników dla pieszych, a na jezdni jest tylko jeden próg zwalniający. W efekcie poruszający się pieszo na Piechurów obawiają się szybko jadących samochodów, wskazują też na niebezpieczeństwo, na które narażone są żyjące w tym terenie dzikie zwierzęta.
Mieszkańcy ulicy zwrócili się z prośbą o pomoc do radnych. Radni Paweł Korzondkowski i Rafał Leśków w złożonej na ręce Prezydenta Miasta interpelacji proponują budowę dwóch nowych progów zwalniających, w tym jednego na pochyłym odcinku ulicy, gdzie samochody rozwijają największe prędkości.
Montaż progów zwalniających i innych urządzeń bezpieczeństwa ruchu drogowego jest ściśle regulowany przepisami, określającymi konieczne parametry i kryteria. Jedno z nich dotyczy także nachylenia jezdni. Czy i jakie sposoby uspokojenia ruchu na ulicy Piechurów będą możliwe, mieszkańcy dowiedzą się z odpowiedzi na interpelację, która powinna wpłynąć do radnych w ciągu dwóch tygodni.