Gdy w lipcu 1878 roku ukończono budowę linii kolejowej z Bielska do Żywca, to na liczącej trochę ponad 20 kilometrów trasie były tylko 2 stacje w Łodygowicach i Bystrej-Wilkowicach. Pierwsza z nich, wyposażona w bocznice towarowe, miała głównie charakter gospodarczy a korzystały z niej osoby dojeżdżające do pracy do Bielska lub pobliskiego Żywca. Stacja wilkowicka miała charakter gospodarczo-turystyczny; korzystali z niej głównie miłośnicy sportów zimowych i pieszych wędrówek.
Rozwijające się Bielsko i Biała potrzebowały coraz więcej rąk do pracy w powstających, jak grzyby po deszczu, fabrykach i warsztatach rzemieślniczych. Siła robocza pochodziła z okolicznych wsi i dojeżdżała do pracy pociągiem. Aby dotrzeć z głównego dworca kolejowego w Bielsku do fabryki trzeba było przejść dość spory kawałek drogi, więc pomysły o budowie nowych przystanków/stacji kolejowych nie były bezpodstawne.
13 sierpnia 1911, w wiedeńskiej gazecie „Wiener Zeitung” zamieszczono informację o planowanej przez dyrekcję Kolei Północnej (NordBahn) budowie przystanku w Leszczynach. W tym celu ogłoszono konkurs, składali oferty do 24 sierpnia. Fakt ten z radością komentowano w „Wieńcu i Pszczółce”: Nareszcie udało się nam uzyskać to, czego od kilku lat żądaliśmy od Kolei północnej. Oto dyrekcya Koleji północnej ogłasza, że zamierza wybudować przystanek w Leszczynach i rozpisuje konkurs dla przedsiębiorców, wzywając do składania ofert na budowę przystanku, do 24 sierpnia. Bliższe szczegóły w Wiedeńskiej gazecie: „Wiener Zeitung” z 13. sierpnia napisano w piśmie Polskiej Chrześcijańskiej Demokracji „Wieniec-Pszczółka” nr 35,27.08.1911, s.510 (Wydawca ks. Stanisław Stojałowski, odpowiedzialny redaktor Józef Matłosz).
1 maja 1912 roku na szlaku kolejowym Bielsko – Żywiec stanęła nowa stacja Biała-Lipnik. Uruchomiono tam przystanek: dla ruchu osobowego i bagażu, pakunków znaczonych oraz abonamentu na przesyłki pospieszne i nadawanie towaru tobołkowego bez załatwiania ekspedycyjnego. („Ślązak” nr 19, 11.05.1912, s.6).
Przeciw projektowi przystanku osobowego w tem miejscu nie podnoszę zarzutów albowiem stanowi żywotny interes gmin Białej i Lipnnika. Prosimy przeto o jak najspieszniejsze otwarcie przystanku a to z uwagi na nader ożywiony ruch robotniczy w tej części obu gmin. Gdyby jed- nak w przyszłości doszło do przekształcenia niniejszego przystanku na własciwą stacyę kolejową co z uwagi na potrzebę miejscową jest nader pożądane, zaznaczamy już teraz, że stacya taka jedynie po lewej a więc przeciwnej projektowanej obecnie stronie toru z korzyścią dla powyższych gmin i ogólnego ruchu byłaby uzasadnioną. Gminy Biała i Lipnik przeważnie po lewej stronie toru położone, zaś cały ruch fabryczny i towarowy mieści się w tej stronie Białej. Na zmianę projektowanej nazwy przystanku „Leszczyny” na nazwę „Biała – Lipnik” zgadzamy się w zupełności
Bernhard Katz m.p.
Dr. Łazarskim.p.
Minęło 100 lat i po budynkach stacyjnych na Lipniku nie ma śladu a wygląd tych, które jeszcze stoją na trasie do Zwardonia woła o pomstę do nieba. Wiele lat mieszkałem w Danii, tam nie burzy się starych budynków stacyjnych. Służą one społecznościom lokalnym i organizacjom społecznym jako miejsce spotkań czy też organizacji cotygodniowych targów staroci (loppemarked)