W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie w ramach naszej strony internetowej korzystamy z plików cookies. Pliki cookies umożliwiają nam zapewnienie prawidłowego działania naszej strony internetowej oraz realizację podstawowych jej funkcji.

Te cookies są niezbędne do funkcjonowania naszej strony i nie może być wyłączony w naszych systemach. Możesz zmienić ustawienia tak, aby je zablokować, jednak strona nie będzie wtedy funkcjonowała prawidłowo
Te cookies pozwalają nam mierzyć ilość wizyt i zbierać informacje o źródłach ruchu, dzięki czemu możemy poprawić działanie naszej strony. Pomagają nam też dowiedzieć się, które strony są najbardziej popularne lub jak odwiedzający poruszają się po naszej witrynie. Jeśli zablokujesz ten rodzaj cookies nie będziemy mogli zbierać informacji o korzystaniu z witryny oraz nie będziemy w stanie monitorować jej wydajności.
Te cookies służą do tego, aby wiadomości reklamowe były bardziej trafne oraz dostosowane do Twoich preferencji. Zapobiegają też ponownemu pojawianiu się tych samych reklam. Reklamy te służą wyłącznie do informowania o prowadzonych działaniach. Więcej informacji możesz znaleźć w naszej polityce prywatności.
Aktualności

Wolta prezydenckich radnych

Wolta prezydenckich radnych

Ciąg dalszy zamieszania wokół Centrum Integracji Cudzoziemców w Bielsku-Białej. W czwartek radni Klubu Radnych Jarosława Klimaszewskiego głosowali przeciwko propozycji PiS by sprzeciwić się powstaniu CIC, a już w poniedziałek wystosowali interpelację, w znacznej części powielającą argumenty, które odrzucili kilka dni wcześniej. Zasadne jest pytanie, czy radni w ogóle wiedzą, nad czym głosują?

Na czwartkowej sesji Rady Miejskiej głosowano projekt apelu, przedstawiony przez radnych PiS, sprzeciwiający się powstaniu nowego Centrum Integracji Cudzoziemców (o CIC pisaliśmy m.in. tutaj). Radni PiS w uzasadnieniu apelu podali, że ich sprzeciw jest rezultatem licznych sygnałów od mieszkańców, którzy „wyrażają uzasadnione obawy związane ze skutkami powstania takiego ośrodka w naszym mieście”. PiS wskazywał również na fakt, że mieszkańcy nie mają pełnej informacji o zasadach działania ośrodka.  

Apel został odrzucony głosami radnych Platformy Obywatelskiej oraz Klubu Radnych Jarosława Klimaszewskiego. 

Minęły trzy dni i trzech radnych z prezydenckiego klubu (Roman Matyja, Maksymilian Pryga i Karol Markowski) złożyło interpelację, która powiela argumentację uchwały, przeciwko której głosowali. Podnoszą, że z rozmów z mieszkańcami jednoznacznie wynika, że bielszczanie mają obawy o bezpieczeństwo i nie mają wiedzy na czym będzie polegać działanie biura. Tym razem radni postanowili wsłuchać się w głos bielszczan i zaapelować do Prezydenta Miasta o szeroką akcję informacyjną oraz „konsultacje społeczne, w których to mieszkańcy Bielska-Białej wypowiedzą się na temat ewentualnego powstania CIC”. Radni proponują, aby to od wyników konsultacji zależała ostateczna decyzja w sprawie powstania Centrum. 

Radni najwyraźniej nie zdołali jeszcze zorientować się (pomimo głosowania na sesji i napisania interpelacji), że Centra Integracji Cudzoziemców to projekt rządowy, w którym samorząd lokalny nie uczestniczy i  nie podejmuje żadnych decyzji, w związku z tym konsultacje społeczne zarządzone przez władze miasta nie mają podstawy prawnej i nie będą miały żadnego wpływu na to, czy CIC w Bielsku-Białej powstanie czy nie. 

 

Komentarz redakcji

Na końcu swojego pisma radni wyznają: JESTEŚMY ZDECYDOWANYMI PRZCIWNIKAMI NIELEGALNEJ MIGRACJI (format i pisownia oryginalne). Niestety, przy okazji wyszło na jaw także to, że trzech radnych jest równie zdecydowanymi przeciwnikami solidnego przygotowania się do sesji i zaznajomienia się z tematyką, którą zajmują się w swojej służbie publicznej. Polityczne wygibasy, które w ciągu trzech dni doprowadziły do zmiany stanowiska, nie są nawet warte komentarza. 

 

Powiązane artykuły

O nas

Portal jest miejscem spotkania i dyskusji dla tych, którym nie wystarcza codzienna dawka smutnych newsów, jednakowych we wszystkich mediach. Chcemy pisać o naszym mieście, Bielsku-Białej, bo lubimy to miasto i jego mieszkańców. W naszej pracy pozostajemy niezależni od lokalnych władz i biznesu.

Cart