Linia nr 1 Miejskiego Zakładu Komunikacyjnego w Bielsku-Białej jest obecnie obsługiwana m. in. przez autobus wodorowy Solaris Urbino 12 IV hydrogen. Testy potrwają do końca września.
Testowany autobus o długości 12 metrów ma w troje drzwi otwieranych na zewnątrz i może pomieścić maksymalnie 81 podróżnych. Zbiornik na wodór o pojemności 38 kg ma umożliwić pokonanie ponad 350 km.
Jak informuje MZK, to czy akurat trafi się na testowany autobus, jest kwestią przypadku, bowiem nie jest on wyposażony w urządzenia niezbędne do obsługi systemu ITS, więc jego pozycja oraz godziny odjazdów nie są prezentowane w czasie rzeczywistym w systemie dynamicznej informacji pasażerskiej w aplikacji ITSBB, na stronie rozklady.bielsko.pl oraz na tablicach dynamicznej informacji pasażerskiej na przystankach autobusowych.
Napęd wodorowy jest w zasadzie połączeniem napędu elektrycznego z możliwościami tankowania. Pojazd z napędem wodorowym jest bowiem napędzany przez silnik elektryczny, z reguły jednostkę centralną, który zasilany jest z baterii znacznie mniejszych niż w samochodach stricte elektrycznych. Baterie te ładowane są z ogniw wodorowych, które zamieniają zatankowany wodór w energię elektryczną. Produktem ubocznym jest w tym wypadku woda. Zaleta jest taka, że zasięg tankowanego w ten sposób pojazdu jest znacznie większy niż typowego „elektryka”, a sam proces tankowania z reguły jest krótki i porównywalny do czasu tankowania tradycyjnego paliwa kopalnego, czyli benzyny lub oleju napędowego. Czyli poradzono sobie w ten sposób z dwoma największymi problemami pojazdów elektrycznych: zasięgiem i czasem tankowania czy ładowania. Zachowane zostały za to zalety samochodów elektrycznych, czyli zeroemisyjność (produkuje tylko wodę), zero hałasu i te osiągi…
Dla przykładu Toyota Mirai, która produkowana jest już od 2014 r., obecnie ma zasięg 650 km na jednym tankowaniu. A to trwa 5 min. Jej moc producent wylicza na 182 KM. Oprócz tego modelu na polskim rynku jest jeszcze dostępny Hyundai Nexo, także z napędem wodorowym. Jedynym mankamentem dla prywatnego użytkownika takiego auta jest bardzo mała dostępność stacji, gdzie można zatankować wodór. Nawigacja obecnie pokazuje w całym kraju tylko 3 ogólnodostępne stacje tankowania wodoru, z których najbliżej położona znajduje się w Katowicach. Wynika to zapewne ze sporych kosztów, w dużej mierze związanych z koniecznością zapewnienia bezpieczeństwa.
Transport publiczny to inna sprawa i z oczywistych względów inaczej tu wygląda rachunek ekonomiczny zaopatrzenia w paliwo.
Fot. Materiały prasowe UM w Bielsku-Białej