Podbeskidzie zagrało kolejny słaby mecz i przegrało zaległe wyjazdowe spotkanie z Zagłębiem Sosnowiec 0:2 (0:1).
W pierwszej połowie na boisku rządził przede wszystkim chaos. Obie drużyny miały problemy z konstruowaniem składnych akcji, choć lepsze wrażenie sprawiało Zagłębie. Sygnał do lepszej gry Podbeskidzia dał Maksymilian Sitek, jednak jego strzał po indywidualnej akcji minął bramkę gospodarzy. Gdy wydawało się, że Górale zyskują przewagę, tuż przed przerwą gola zdobyło… Zagłębie. Po rzutce z rzutu rożnego strzałem głową młodego bramkarza TSP, Szymona Brańczyka, pokonał Mateusz Matras.
W drugiej połowie grę Podbeskidzia ożywił nieco wprowadzony po przerwie Oskar Zawada. Górale nie potrafili jednak zagrozić bramce rywali. Jednocześnie bielszczanie popełniali mnóstwo prostych błędów w obronie. Po jednym z nich pięknym strzałem z dystansu do bramki Podbeskidzia trafił Marcel Broniewski.
Bielszczanie mogą się cieszyć, że wynik nie był wyższy, gdyż Zagłębie nie potrafiło wykorzystać kolejnych szans wypracowanych po kolejnych błędach bielskiej obrony. Choć drużyna z Sosnowca nie zagrała dziś wybitnego meczu, pewnie pokonała TSP 2:0.
Podbeskidzie z dorobkiem 17 punktów zdobytych w 13 spotkaniach zajmuje obecnie 11 pozycję w tabeli Betclic II Ligi.
Zagłębie Sosnowiec – Podbeskidzie 2:0 (1:0)
1:0 Mateusz Matras (44’), 2:0 Marcel Broniewski (59’)
Podbeskidzie: Szymon Brańczyk - Bartosz Bieroński, Jan Majsterek, Kacper Gach, Daniel Dziwniel, Wojciech Słomka (61’ Wojciech Szumilas), Michał Bednarski (61’ Krzysztof Kolanko), Marcin Urynowicz, Dalibor Takáč (76’ Kacper Piątek), Maksymilian Sitek (46’ Oskar Zawada), Maciej Górski (81’ Bartosz Martosz)