Już wszystko jasne. Zbiornik retencyjny, o którym z końcem listopada mówił wojewoda śląski Marek Wójcik, rzeczywiście miałby powstać w Międzyrzeczu Górnym, co przewidywaliśmy tutaj. Kłopot w tym, że pojawiły się odmienne zdania co do jego charakteru.
Teren pod zbiornik retencyjny w Międzyrzeczu Górnym został zabezpieczony jeszcze w latach 70. zeszłego stulecia i jest ujęty w Miejscowym Planie Zagospodarowania Przestrzennego. Miałby on powstać na rzece Jasienicy, która wpada do Iłownicy, stwarzającej wraz z Wapienicą największe zagrożenie powodziowe dla Czechowic-Dziedzic. Obecnie w miejscu potencjalnego zbiornika znajdują się pola uprawne.
Wody Polskie chciałyby, aby w tym miejscu powstał zbiornik tzw. suchy, czyli w zasadzie polder zalewany doraźnie w zależności od potrzeb. Takie rozwiązanie popiera również burmistrz Czechowic-Dziedzic Marian Błachut, wskazując, że w ten sposób pojemność przyszłego zbiornika byłaby maksymalnie wykorzystana w funkcji zabezpieczenia przeciwpowodziowego, chroniąc właśnie Czechowice-Dziedzice. Podkreśla przy tym, że stoi z boku i bynajmniej nie jest stroną w ewentualnym sporze na ten temat. Jednak z początkiem tego tygodnia miało miejsce spotkanie z udziałem gospodarza gminy Jasienica, który wyraźnie sprzeciwił się takiemu rozwiązaniu. Zbiornik retencyjny – i owszem, ale nie suchy, a mokry, czyli na stałe wypełniony wodą, podobnie jak zbiorniki składające się na kaskadę Soły.
- Mieszkańcy są przeciw zbiornikowi suchemu, który byłby zalewany praktycznie co 5-6 lat – tłumaczy wójt Jasienicy Janusz Pierzyna. – Oznacza to przecież wiele problemów. Chociażby wysyp komarów i innych insektów, o konieczności sprzątania ton naniesionych śmieci po opadnięciu wody nie wspominając.
Jak podkreśla wójt Pierzyna, zbiornik zalany wodą np. do głębokości 3 m z możliwością spiętrzenia np. do 10 m również spełni swoją funkcję przeciwpowodziową. Poza tym daje mieszkańcom gminy Jasienica szansę na ożywienie tego miejsca poprzez rozwój rekreacji i turystyki. Mógłby po prostu przynieść mieszkańcom jakieś korzyści. Natomiast zbiornik suchy oznacza dla mieszkańców jedynie poważne okresowe problemy.
Fot. SWD CC BY 3.0