W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie w ramach naszej strony internetowej korzystamy z plików cookies. Pliki cookies umożliwiają nam zapewnienie prawidłowego działania naszej strony internetowej oraz realizację podstawowych jej funkcji.

Te cookies są niezbędne do funkcjonowania naszej strony i nie może być wyłączony w naszych systemach. Możesz zmienić ustawienia tak, aby je zablokować, jednak strona nie będzie wtedy funkcjonowała prawidłowo
Te cookies pozwalają nam mierzyć ilość wizyt i zbierać informacje o źródłach ruchu, dzięki czemu możemy poprawić działanie naszej strony. Pomagają nam też dowiedzieć się, które strony są najbardziej popularne lub jak odwiedzający poruszają się po naszej witrynie. Jeśli zablokujesz ten rodzaj cookies nie będziemy mogli zbierać informacji o korzystaniu z witryny oraz nie będziemy w stanie monitorować jej wydajności.
Te cookies służą do tego, aby wiadomości reklamowe były bardziej trafne oraz dostosowane do Twoich preferencji. Zapobiegają też ponownemu pojawianiu się tych samych reklam. Reklamy te służą wyłącznie do informowania o prowadzonych działaniach. Więcej informacji możesz znaleźć w naszej polityce prywatności.
SportBB

Sokół Kleczew – TS Podbeskidzie 5:2

Sokół Kleczew – TS Podbeskidzie 5:2

Kiedy na początku sezonu mówiono w klubie o awansie do pierwszej ligi, byłem jednym z tych, którzy się dali nabrać trenerowi Brede i spółce. 

Uwierzyłem, że po tak grającym zespole w rundzie wiosennej poprzedniego sezonu to jest możliwe. Klub nie bieduje, ma duży budżet, wszystko przemawiało „za”. Tymczasem transfery nie spełniły oczekiwań, a zmiennicy absolutnie nie zastąpili Michała Willmanna  i Linusa Ronnberga. Nie jest dobrze i nie zanosi się na to, żeby coś miało się zmienić. Dlaczego? Bo mam wrażenie, ze w tym klubie nic nie działa, no może z wyjątkiem ekipy d/s promocji, ale oni przecież nie grają. Zespół totalnie nie przygotowany do sezonu, braki wytrzymałościowe widać w każdym meczu. Napastnicy zaginęli w klubowym marazmie i nie mogą się odnaleźć. Prezes: może i sympatyczny facet, ale sprawie wrażenie ciała obcego w naszym lokalnym futbolowym świecie. Właściciel: przykro to mówić, ale jedyne co potrafi to dosypywać kasy, jednak jak widać kasa nie gra.

Marka TS Podbeskidzie jest już tylko wspomnieniem dla tego szorującego po dnie Beltic II ligi klubu. To kompromitacja na niespotykaną dotąd skalę. Główni winowajcy tej katastrofy - nie zawodnicy, wbrew pozorom - mają się całkiem dobrze. Prezes kasę swoją dostanie, trener Brede ma wyśmienite kolejne miesiące przed sobą, w końcu kontraktu nie da się rozwiązać więc kasa płynie szerokim strumieniem. Nie pierwszy zresztą raz udaje mu się pobierać forsę z Podbeskidzia za nic. Tylko kibiców żal.

Pytanie jakie się pojawia, to kto przyjdzie zgasić światło?

Powiązane artykuły

O nas

Portal jest miejscem spotkania i dyskusji dla tych, którym nie wystarcza codzienna dawka smutnych newsów, jednakowych we wszystkich mediach. Chcemy pisać o naszym mieście, Bielsku-Białej, bo lubimy to miasto i jego mieszkańców. W naszej pracy pozostajemy niezależni od lokalnych władz i biznesu.

Cart