Dziś uczniowie szkól podstawowych mają ostatni dzień na wybór szkoły ponadpodstawowej, w której będą chcieli kontynuować naukę. Zwykle uczniowie i ich rodzice niepokoili się zbyt małą ilością miejsc. W tym roku sytuacja wygląda zupełnie inaczej.
Obecny rocznik jest zdecydowanie mniejszy od poprzedniego. – W roku szkolnym 2023/2024 ok. 740 uczniów będzie kończyło ósmą klasę szkoły podstawowej, dla której organem prowadzącym jest Gmina Bielsko-Biała. Zakłada się, że drugie tyle uczniów ukończy szkoły podstawowe w powiecie – informuje Agnieszka Herma, naczelnik Wydziału Edukacji i Sportu Urząd Miejski w Bielsku-Białej. Tymczasem rok temu ósmą klasę szkoły podstawowej, dla której organem prowadzącym była Gmina Bielsko-Biała kończyło ok. 1940, czyli ponad dwukrotnie więcej uczniów.
Skąd taka różnica? – Spowodowana jest ona dwoma reformami oświaty. Pierwsza reforma z 2014 r. nakładała obowiązek nauki dla 6-latków. Druga reforma z 2017 r. likwidowała gimnazja i wprowadzała z powrotem 8 klasową szkołę podstawową. Przez dwa lata szkolne 2021/2022 i 2022/2023 z 8 klas szkół podstawowych wychodziło 1,5 rocznika – tłumaczy Agnieszka Herma.
Sytuacja znana była od kilku lat i bielskie szkoły są przygotowane na przyjęcie mniejszej liczby uczniów. Dla nich to swego rodzaju „oddech”. Ostatnie duże nabory sprawiły bowiem, że szkoły ponadpodstawowe pękały w szwach. Brakowało klas, w niektórych trzeba było wprowadzić zajęcia popołudniowe. Teraz będzie łatwiej zorganizować pracę poszczególnych szkół, a uczniowie powinni mieć większy komfort nauki.
Jak informują w Wydziale Edukacji i Sportu dla uczniów zaplanowano w klasach pierwszych szkół ponadpodstawowych 1424 miejsca. Mowa o liceach, technikach i zasadniczych szkołach zawodowych. – Największym zainteresowaniem cieszą się licea ogólnokształcące. Z techników najwięcej chętnych jest na takie kierunki jak technik programista, technik grafiki i poligrafii, technik informatyk, technik mechatronik – mówi Agnieszka Herma. Z pewnością do klas pierwszego wyboru, jak to jest określane w rekrutacji, nie wszyscy się dostaną. Mimo zmniejszonej liczby absolwentów do najlepszych liceów oraz na najbardziej oblegane kierunki w technikach kandydatów jest więcej niż przygotowanych miejsc. Nie powinno być jednak problemu z przyjęciem do szkół i klas wskazanych w procesie naboru jako dodatkowe. A z takimi sytuacjami niejednokrotnie mieliśmy do czynienia w latach ubiegłych.