Na trudną sytuację w mieście reagują służby i władze samorządowe różnych szczebli. W Ratuszu odbyła się dziś konferencja prasowa poświęcona problemowi. Mieszkańcy oraz media mogli dowiedzieć się z jak dużym wyzwaniem boryka się Bielsko-Biała i jak przebiega udzielanie miastu pomocy.
Podczas konferencji głos zabrał wojewoda śląski Marek Wójcik, prezydent Bielska-Białej Jarosław Klimaszewski oraz zastępca komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej w Katowicach st. bryg. Damian Legierski.
W ocenie wojewody wydarzenia, do których doszło w nocy w poniedziałku na wtorek w Bielsku-Białej to powódź błyskawiczna. Doprowadziło to do wylewania się rzek z brzegów. Jak zauważył Marek Wójcik, pogotowie powodziowe uruchomiono w Bielsku-Białej, trzech gminach powiatu bielskiego oraz w powiecie cieszyńskim. Do akcji wspierania mieszkańców tych terenów włączyły się dodatkowe siły Państwowej Straży Pożarnej.
Jarosław Klimaszewski ocenił sytuację jako poważną. Odnotował jednak pozytywny fakt: mimo trudności, zniszczeń i strat, nie doszło do tragedii. Jednocześnie woda zaczyna powoli opadać, a miasto jest przygotowane na ewakuację mieszkańców. Obecnie nie występuje jednak taka potrzeba.
– Przy ogłoszeniu alarmu powodziowego takie zabiegi jak przygotowanie do ewakuacji jest konieczne. One są oczywiście gotowe, ale nie ma takiej konieczności. Nie mamy żadnych informacji, że jakieś osoby są odcięte, nie mogą dojechać w miejsce, w które by chciały. Obiekty infrastruktury krytycznej, jak szpitale, są bezpieczne. Jeśli chodzi o obiekty oświatowe to na sto jednostek w mieście tylko 5 zostało wyłączonych z użytkowania. Wygląda na to, że powoli sytuacja się normalizuje – powiedział Jarosław Klimaszewski.
Jak udało nam się ustalić, na osoby potencjalnie ewakuowane czeka 37 miejsc w Podbeskidzkim Ośrodku Interwencji Kryzysowej.
St. bryg. Damian Legierski, który przybył na miejsce, by wspierać strażaków z Bielska-Białej oraz Cieszyna, poinformował, że na południe województwa skierowano pięć zestawów pompowych. Są to sprzęty o średniej oraz dużej wydajności. Będą kierowane na odcinki wskazane przez prezydenta Bielska-Białej oraz starostów, wójtów i burmistrzów.
Po porannym bardzo wysokim stanie rzeki Białej, która także w centrum miasta wyglądała przerażająco i można było żywić uzasadnione obawy o jej wylanie z brzegów, obecnie stan rzeki obniżył się i utrzymuje stabilny poziom – daleki od bardzo groźnego. W kilku pomiarach dokonanych w okolicach godziny 12 odnotowano 172 cm na stacji pomiarowej w Mikuszowicach. Stan ostrzegawczy wynosi 170 cm, a stan alarmowy 200.
Dalszy rozwój sytuacji zależy od pogody. Wszystkie prognozy są jednak zgodne, że wkrótce przestanie padać. Prognozy różnią się jedynie w określaniu godziny, kiedy to nastąpi: czy wczesnym czy późnym popołudniem.
Fot.: Bogumiła Bogusz