Pocięte, zerwane albo uszkodzone. W wielu miejscach Bielska-Białej można dostrzec zniszczone plakaty wyborcze. Tak jest m.in. na Osiedlu Karpackim i w Kamienicy.
Na Karpackim zniszczono plakaty kandydatce PiS i kandydatowi z KWW Jarosława Klimaszewskiego.
Na Złotych Łanach, na plakatach wyborczych Janusza Buzka, kandydata PiS naklejono nalepki z tekstem: „(…) to człowiek, który pluje na papieża Polaka”. Osoba, która postanowiła zdyskredytować Janusza Buzka nawiązała w ten sposób do jego wyznania. Radny jest ewangelikiem. - Janusz Buzek to człowiek który pluje na papieża Polaka. Jako jedyny nie głosował za upamiętnieniem 25 rocznicy wizyty papieża w Bielsku-Białej w 2020 r. – napisano w ulotce.
O incydencie poinformował Maksymilian Pryga, który był radnym PiS a teraz startuje do Rady Miejskiej z KWW Jarosława Klimaszewskiego. Jest również szefem sztabu komitetu obecnego prezydenta Bielska-Białej. - Kartki jakie pojawiły się na dyktach jednego z kandydatów NIE SĄ MOIM POMYSŁEM ani moją inicjatywą. Dlatego już teraz uprzedzam różne pytania. Zobaczyłem je rano jak spacerowałem po osiedlu z psem...
Nie mieszam religii, wiary i kościoła ze sprawami samorządu. Papież na Złotych Łanach ze względu na historię tego miejsca był, jest i będzie świętością (pisałem o tym szczegółowo w swojej książce "Walka o kościół na Złotych Łanach")
Jednak wykorzystywanie Jego osoby do jakichkolwiek tarć jest NIEGODNE. Nie chcę i nie będę w tym uczestniczyć – napisał.
Zgodnie z obowiązującym prawem, w czasie trwania kampanii, materiały wyborcze podlegają ochronie prawnej. Nie można ich niszczyć, usuwać, zamalowywać. Za takie działania grozi areszt albo grzywna do pięciu tysięcy złotych.
Starszy sierżant Sławomir Kocur, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Bielsku-Białej wyjaśnił, że na razie komitety wyborcze nie informowały funkcjonariuszy o zaistniałych incydentach. W związku z tym nikogo nie ukarano.
Kampania rządzi się swoimi prawami. Emocje sięgają zenitu. Im bliżej wyborów, tym bezprawnych działań zmierzających do dyskredytacji przeciwnika, będzie na pewno więcej. To smutna reguła, która powtarza się podczas każdych wyborów.