Ten Festiwal stał się już tradycją. W pierwszy październikowy weekend w Gminnym Ośrodku Kultury Promyk w Bystrej, w ramach Festiwalu "U źródeł Białki", wysłuchać można było opowieści o wysokich i niskich górach oraz dalekich i bliskich podróżach. Przez trzy dni wystąpiło kilkunastu prelegentów. Festiwalowi towarzyszyły wystawy: „100 lat PTT w Bielsku-Białej” oraz „55 lat Speleoklubu Bielsko-Biała”. W ramach festiwalu można też było pod czujnym okiem instruktora taternictwa jaskiniowego zwiedzić jaskinię w Trzech Kopach.
Nie tylko tajemnice Bielska-Białej
Festiwal rozpoczęły piątkowe prelekcje Mirosława Uczniaka i Macieja Kozika. Ten pierwszy to miłośnik gór, taternik jaskiniowy i powierzchniowy oraz skialpinista. W Bystrej opowiadał o zdobywaniu górskich szczytów ścianą, na nogach lub nartach, skialpinizmie i wyzwaniach z tym związanych. Ciekawym wątkiem była opowieść o przygotowaniach do Patrouille des Glaciers 2024 i samym biegu organizowanym co 2 lata przez armię Konfederacji Szwajarskiej. W biegu udział biorą patrole wojskowe oraz trzyosobowe patrole cywilne.
Bielszczanin Maciej Kozik, pomysłodawca i współorganizator Festiwalu "U źródeł Białki", odkrywał tajemnice Bielska-Białej. Prelekcja była barwną opowieścią o nieoczywistych i mało znanych faktach związanych ze stolicą Podbeskidzia. Kozik mówił o pierwszych elektrycznych tramwajach na ziemiach polskich, Józku od Walów, co walczył ze Szwedem na szańcach mikuszowickich. Przypomniał też historię bielskiej straży pożarnej, straszący szkielet "Stalownika" i Michała Bohúňa – słowacko-bialskiego malarza narodowego.
Najważniejszym wydarzeniem wieczoru był pokaz filmu „Śmierć Wyspy. Bielitz-Bialaer Sprachinsel”. Po projekcji dyskusję, nie tylko o historii turystyki na terenie Bielska-Białej, z udziałem twórców filmu moderowali Rafał Butor i Krzysztof Kozik.
Gwiazda soboty: Sebastian Kawa
Kolejną dawkę festiwalowych prelekcji uczestnicy Festiwalu otrzymali w sobotę. Bartosz Brzezinka opowiedział o jaskiniach w masywie Tennegebirge w Austrii, które są tak głębokie, że pomieszczą swobodnie 3 wieże Eiffla. Słuchacze dowiedzieli się m.in. do czego służą kotwy i plakietki oraz jak pomocna podczas wypraw jest wiertarka.
Janusz Pilszak – z urodzenia góral, z zawodu górnik, z wykształcenia humanista – snuł barwną i pełną ciekawostek opowieść o wyprawie na Dach Afryki – Kilimandżaro.
O górskich triatlonach i wyzwaniach, z jakimi zmierzyć muszą się ich uczestnicy, opowiadali Marcin Sikorski (triatlonista-amator) i Daniel Wójcik, organizator zawodów z Beskid Triatlon Center.
Ciekawą opowieść o cenotach – wypełnionych wodą studniach krasowych powstających w naturalny sposób w skałach wapiennych – przedstawiła Izabela Rosner-Mana. Szacuje się, że podziemny świat meksykańskich cenot, o których mówiła gościni Festiwalu, liczy ponad 500 kilometrów. W wierzeniach Majów cenoty były łącznikiem z krainą umarłych
Gwiazdą sobotniego wieczoru i całego Festiwalu był Sebastian Kawa. Z zawodu jest lekarzem, jednak szeroki rozgłos zyskał jako pilot szybowcowy. Jest osiemnastokrotnym mistrzem świata, co czyni go najbardziej utytułowanym polskim sportowcem. To właśnie Kawa w ramach „Himalaya Gliing Project” 11 lat temu jako pierwszy człowiek przeleciał szybowem nad Himalajami. W tym roku wraz z Sebastianem Lampartem jako pierwsi przelecieli szybowcem nad drugim co do wysokości szczytem Ziemi i najwyższym szczytem Karakorum K2, Czogori (8611 m n.p.m). W Bystrej Kawa barwnie opowiadał o podróży do Pakistanu z szybowcem Diana, lotem na Karakorum i przeżyciach w kontaktach z pakistańską armią.
Ostatni sobotni mówca, Grzegorz Holerek, zabrał uczestników Festiwalu na zachodnie wybrzeże USA w liczącą 5400 km podróż przez 11 parków narodowych i stanowych. Tematem barwnej i dowcipnej opowieści były: historyczna Route 66, Joshua Tree, Wielki Kanion, Dolina Monumentów, Dolina Śmierci, Sekwoja General Sherman i Golden Gate.
W niedzielę o biblijnych motywach wędrowania
Trzeci dzień Festiwalu otworzył Paweł Kosmala – turysta, narciarz skiturowy, a przede wszystkim górski biegacz długodystansowy. W tym roku ukończył po raz drugi Ultra Trail du Mont Blanc, bieg o długości 176 km i przewyższeniu prawie 10 tys. metrów. Kosmala pokonał dystans w 46,5 godziny. Wraz z nim w UTMB wzięło udział 2700 uczestników 106 narodowości. W opowieści biegacza znalazły się też wspomnienie z biegu, w którym w 192 godziny pokonał Główny Szlak Beskidzki.
Kolejnym gościem Festiwalu był Wacław Kosmowski, który za spływ syberyjską rzeką Witim uhonorowany został przez miesięcznik „Podróże” nagrodą „Podróżnik roku 2005”. Podczas spotkania wspominał m.in. o prezencie od miejscowych z Czerwonego Jaru: siatce głodówce, dzięki której wraz z towarzyszem wyprawy nie mieli problemu z wyżywieniem.
W podróż przez Patagonię zabrali uczestników Festiwalu Agnieszka Heczko-Waluś i Wojciech Waluś. Opowiadali o Ziemi Ognistej, Ushvaia i pingwinach: królewskich i magellańskich.
Po raz drugi „U źródeł Białki” gościł ks. Jacek Pędziwiatr z przesłaniem „Wyjdź – Biblijne motywy wędrowania”. Opowiadał o biblijnych wędrowcach: Adamie i Ewie, Kainie i Ablu, Królowej z Sary, Tobiaszu oraz apostołach: ich ubiorach i sprzęcie (bukłak, trzos, torba). Sensem życia jest ciągłe bycie w drodze – przekonywał ks. Pędziwiatr.
Od 34 lat „chorzy” na Australię Marek Tomalik i Paweł Tysa opowiadali o 18 i 19 wyprawie 4 Dogs - Australia. Podróżnicy w czerwcu przejechali Toyotą Hilux 5200 km, przeżywając magiczne i cudowne chwile. Słuchacze mogli się dowiedzieć, że to właśnie w Australii żyje najwięcej wielbłądów, a największym przysmakiem Aborygenów są ogony… kangura. Tłem opowieści był śpiew australijskich ptaków.
Do Skandynawii gości Festiwalu zabrał Jakub Krajewski. Opowiadał o Sztokholmie, szwedzkich muzeach, widocznej na każdym kroku sztuce oraz Europejskiej Stolicy Kultury 2024, norweskim mieście Bodø ESK 2024.
Przez trzy dni w festiwalowych wydarzeniach udział wzięło łącznie prawie 1000 osób.
