Bielsko-Biała od ponad dwóch lat nie posiada poradni leczenia bólu. Niestety wygląda na to, że w najbliższym czasie sytuacja ta się nie zmieni.
Funkcjonująca przy ulicy Emilii Plater 17 poradnia leczenia bólu wstrzymała swoją działalność około 2 lat temu ze względu na brak lekarzy. Potem została całkowicie zlikwidowana. Pacjenci z Bielska-Białej muszą korzystać ze świadczeń w innych miastach, gdzie kolejki do poradni w innych miastach są olbrzymie. Dla wielu osób problemem jest także dystans dzielący nasze miasto, np. od Krakowa. Dla pacjentów z silnym bólem jest on w praktyce nie do pokonania. Sytuacja taka skłoniła radnego Konrada Łosia (PiS) do złożenia interpelacji z prośbą o podjęcie przez władze miasta działań zmierzających do przywrócenia poradni leczenia bólu w strukturze Beskidzkiego Centrum Onkologii Szpitala Miejskiego. Poradnia taka mogłaby działać we współpracy z oddziałem paliatywnym Beskidzkiego Centrum Onkologii oraz poradnią paliatywną BCO, które funkcjonują cały czas w miejscu, gdzie kiedyś był poradnia leczenia bólu..
Władzom miasta problem jest znany. Odpowiadający na interpelację zastępca Prezydenta Miasta Przemysław Kamiński poinformował, że dyrekcja Beskidzkiego Centrum Onkologii – Szpitala Miejskiego 28 lutego skierowała do NFZ pismo z prośbą o ogłoszenie konkursu, w ramach którego bielski szpital mógłby wnioskować o o poszerzenie umowy o poradnię leczenia bólu. Niestety, NFZ z uwagi na ograniczone środki finansowe nie wyraził zgody na włączenie poradni leczenia bólu do umowy zawartej w systemie podstawowego szpitalnego zabezpieczenia świadczeń opieki zdrowotnej.
Władze Szpitala na tym jednak nie poprzestały. W kwietniu doszło do spotkania z dyrekcją Śląskiego Oddziału NFZ, w trakcie którego ponownie przedstawiono stanowisko Szpitala w zakresie potrzeby uruchomienia poradni, poparte pisemnym stanowiskiem lekarzy Oddziału Medycyny Paliatywnej oraz pismem Polskiego Towarzystwa Badania Bólu.Złożono także kolejne pismo w tej sprawie. Odpowiedź Narodowego Funduszu Zdrowia jest jednak niezmiennie negatywna. Przemysław Kamiński zapewnił jednak, że przede wszystkim w trosce o pacjentów, działania Szpitala w tym zakresie nie ustaną i będą kontynuowane, aż do wznowienia kontraktu z NFZ.