W ostatnim czasie mniej mówi się o uciążliwościach odorowych związanych ze składowiskiem odpadów w Lipniku. Nie znaczy to jednak, że problemu nie ma. Do tematu w jednej z interpelacji wrócił radny Andrzej Gacek.
Radny Gacek zwrócił się do prezydenta miasta z prośba o przedstawienie danych na temat ilości zgłoszeń mieszkańców w roku 2023 na uciążliwości związane z funkcjonowaniem Zakładu Gospodarki Odpadami. W odpowiedzi dane takie przedstawił zastępca prezydenta miasta Piotr Kucia. Wynika z nich, że w zeszłym roku ZGO otrzymał 387 zgłoszeń związanych z uciążliwościami zapachowymi. Oznacza to, że średnio częściej niż raz dziennie mieszkańcy alarmowali o odorze ze składowiska śmieci. Zgłoszenia te wpływały do firmy obsługującej składowisko bezpośrednio od mieszkańców – telefonicznie lub przez system ZgłoszeniaBB oraz za pośrednictwem instytucji, takich jak Urząd Miejski, Straż Miejska czy Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska. Jak zaznacza Piotr Kucia liczba zgłoszeń jest o ok. 20% zmniejsza niż w roku 2022, gdy zarejestrowano 481 interwencji.
Najwięcej zgłoszeń odnotowano w czerwcu, aż 91. Sporo razy mieszkańcy interweniowali też we wrześniu (61) oraz w lutym (48) i marcu (52). Problem odoru najmniej odczuwalny był, co jest zrozumiałe, w miesiącach zimowych. W listopadzie i grudniu 2023 roku odnotowano tylko po 3 zgłoszenia.
Zdaniem prezydenta Kuci powodem występowania odoru jest usytuowanie składowiska. Przemieszczanie i kompaktowanie odpadów odbywa się na wzniesieniu, a nie jak było to jeszcze kilka lat temu, wewnątrz bryły. Składowanie odpadów na poziomie 415-420 m n.p.m., czyli powyżej otoczenia sprawia, że jeszcze bardziej jest narażone na panujące warunki atmosferyczne, takie jak: wiatr, różnica temperatur, wilgotność czy ciśnienie. Dodatkowo należy nadmienić, że składowisko jest bardzo rozległym obszarem, którego niestety nie da się zhermetyzować, tak jak to było w przypadku kompostowi.
Przyczyny uciążliwości zapachowych upatrywane są także w problemach funkcjonowania ponad 20-letniej instalacji odgazowania składowiska odpadów, prowadzonej przez podmiot zewnętrzny. Urzędnik poinformował, że chcąc mieć realny wpływ na nadzór nad prowadzonym procesem odgazowywania, ZGO S.A. złożyło propozycję wykupu instalacji odgazowania, lecz na chwilę obecną nie osiągnięto w tej sprawie porozumienia.
W odpowiedzi udzielonej radnemu Piotr Kucia informuje, że Zakład Gospodarki Odpadami podejmuje szereg działań mających na celu zmniejszenie uciążliwości zapachowych. Kolejne działania podejmowane będą w najbliższej przyszłości. Jak informuje urzędnik, planowane są prace związane z przygotowaniem stoku południowego i zachodniego składowiska do zamknięcia, docelowo teren ten okryty zostanie półmetrową warstwą ziemi. Mają być też wykonane dodatkowe studnie celem zwiększenia efektywności odgazowania złoża odpadów, a w dalszej perspektywie zamknięty i zrekultywowany zostanie sektor II składowiska.
Podejmowane przez ZGO działania mają, w większości, charakter doraźny. Istniejący cały czas problem uciążliwości zapachowej rozwiązany może być tylko dzięki kompleksowym działaniom władz miasta. Takich jednak, po fiasku idei budowy spalarni odpadów, nie widać. Mimo upływu kilku miesięcy od referendum temat zagospodarowania bielskich odpadów nie został przez władze miasta podjęty. Pomóc mogła Rada Interesariuszy, która przez trzy lata zajmowała się tematem bielskich śmieci w kontekście budowy spalarni. Jej członkowie deklarowali dalszą chęć pracy na rzecz rozwiązywania problemów śmieciowych w naszym mieście, jednak prezydent postanowił radę zlikwidować. Tymczasem nadchodzi wiosna, dni będą coraz cieplejsze, co z pewnością zapachowo odczują bielszczanie mający swoje domy i mieszkania w pobliżu składowiska.
foto: ZGO BIelsko-Biała