Mieszkańcy terenów w sąsiedztwie potoku Krzywa od mostu ”okularowego” przy ul. Konwaliowej do mostu na ul. Czerwonej z niepokojem słuchają informacji o każdej nadciagającej burzy i intensywnych opadach deszczu. Od ubiegłorocznej powodzi minął rok, a konkretnych działań nie widać.
Zaniepokojeni mieszkańcy poprosili o interwencję radnego ze swojego okręgu i 12 czerwca radny Rafał Leśków (PiS) złożył w tej sprawie interpelację. W swoim wystąpieniu radny dokładnie opisał całą sytuację i dołączył do niej dokumentację zdjęciową (treść interpelacji wraz ze zdjęciami tutaj).
W odpowiedzi zastępca prezydenta Przemysław Kamiński nie zgodził się z zarzutem radnego o braku działań i szeroko opisał, co Miasto przez ostatni rok zrobiło (tutaj). Niestety, nie jest to pokrzepiająca informacja dla mieszkańców, bo jak wynika z treści odpowiedzi władze miasta głównie rozmawiały, spotykały się, pisały pisma lub też planowały co zrobią w przyszłości. I to jest jeden watek odpowiedzi. W innym zaś Przemysław Kamiński udowadnia, że miasto i tak nic nie może bo cieki wodne na terenie miasta należą do kompetencji Przedsiębiorstwa Państwowego Wody Polskie a nie do samorządu lokalnego.
Komentarz redakcji:
W rezultacie wygląda na to, że mieszkańcom zalewanych rejonów pozostaje jedynie modlić się o suszę i liczyć na cud. W rozmowie z ludźmi słychać rozgoryczenie z jednej strony i niedowierzanie z drugiej: czują się zlekceważeni i pozostawieni samym sobie. A zastępca prezydenta jak widać z odpowiedzi nie widzi powodów do niepokoju, przecież tak bardzo dużo zrobili przez ten rok, że naprawdę nie ma się do czego przyczepić.