W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie w ramach naszej strony internetowej korzystamy z plików cookies. Pliki cookies umożliwiają nam zapewnienie prawidłowego działania naszej strony internetowej oraz realizację podstawowych jej funkcji.

Te cookies są niezbędne do funkcjonowania naszej strony i nie może być wyłączony w naszych systemach. Możesz zmienić ustawienia tak, aby je zablokować, jednak strona nie będzie wtedy funkcjonowała prawidłowo
Te cookies pozwalają nam mierzyć ilość wizyt i zbierać informacje o źródłach ruchu, dzięki czemu możemy poprawić działanie naszej strony. Pomagają nam też dowiedzieć się, które strony są najbardziej popularne lub jak odwiedzający poruszają się po naszej witrynie. Jeśli zablokujesz ten rodzaj cookies nie będziemy mogli zbierać informacji o korzystaniu z witryny oraz nie będziemy w stanie monitorować jej wydajności.
Te cookies służą do tego, aby wiadomości reklamowe były bardziej trafne oraz dostosowane do Twoich preferencji. Zapobiegają też ponownemu pojawianiu się tych samych reklam. Reklamy te służą wyłącznie do informowania o prowadzonych działaniach. Więcej informacji możesz znaleźć w naszej polityce prywatności.
Aktualności

Miały być hitem, a stały się kitem

Miały być hitem, a stały się kitem

Temat został poruszony podczas posiedzenia rządu, marszałek Sejmu skrytykował, urzędnik stracił pracę, producent się pokajał i wycofał z pomysłu. Miały być hitem, a stały się kitem.

Mowa oczywiście o saszetkach z alkoholem, które w ostatnich dniach pojawiły się na rynku. Produkt swoim wyglądem przypominał owocowe tubki dla dzieci – a jego pojawienie się wywołało medialną i nie tylko burzę w Polsce.

Opakowania mają wyraźne i duże oznakowania, na froncie widnieje wyraźna informacja o zawartości procentowej alkoholu w produkcie. Różnią się kolorystyką i wzornictwem, mają znaki akcyzy, sprzedawane są ze specjalnie i wyraźnie oznakowanych stoisk, spełniają wszystkie inne wymogi ustawy –  napisał w swojej odpowiedzi producent i przekonywał dalej: produkt jest skierowany do osób dorosłych, a jego forma wynika z faktu, że saszetka to "praktyczne opakowanie świetnie zastępujące tradycyjne szklane".

Ta argumentacja nie przekonała krytyków i póki co szanowni konsumenci obejdą się smakiem, saszetki z alkoholem znikną z półek. Naród się uspokoił, nasze sumienia również, nie musimy się już obawiać, że mama lub tata w ramach pakowania śniadaniówek swoim pociechom dorzucą zamiast musu jabłkowego mus z cytrynóweczką. Producenci „małpek" się cieszą, ich produktów już nikt nie krytykuje i nadal będą monopolistami na rynku.

Awantura wokół „alkotubek” i oburzenie – skądinąd słuszne – trwały zbyt krótko, żeby przy tej okazji odbyć narodową debatę nad powszechnym w naszym kraju chlaniem i równocześnie pokazały, jakimi jesteśmy hipokrytami. Przecież nie od dziś wiadomo, że kasa ze sprzedaży wysokoprocentowych napojów zasila solidnie budżet państwa, a zyski z ich sprzedaży zbudowały już niejedną fortunę w Polsce. Na tle Europy Polska jest rajem dla sprzedawców i producentów alkoholi, można je kupić prawie wszędzie i o każdej porze, prędzej masła nie dostaniesz niż flaszeczki z życiodajnym płynem.

Wydajemy miliony na leczenia skutków narodowego chlania, tworzymy ośrodki wsparcia dla rodzin, dzieci i wszystkich tych, których alkoholizm dotknął.

Świetnie, że saszetki udało się zablokować, ale co z małpkami, alkoholem na stacjach benzynowych, sprzedażą przez całą dobę w sklepach, dostępem legalnym już od 18 roku życia. Kiedy krzykniemy jak w przypadku saszetek – dość tego draństwa?

Póki co możecie ze spokojem pobiec do sklepu i kupić mus arbuzowy, ten rzeczywiście będzie na zdrowie.

 

Foto: legaartis.pl

Powiązane artykuły

O nas

Portal jest miejscem spotkania i dyskusji dla tych, którym nie wystarcza codzienna dawka smutnych newsów, jednakowych we wszystkich mediach. Chcemy pisać o naszym mieście, Bielsku-Białej, bo lubimy to miasto i jego mieszkańców. W naszej pracy pozostajemy niezależni od lokalnych władz i biznesu.

Cart