To nie była udana sobota dla bielskich drugoligowców. Rekord przegrał kolejny mecz na własnym stadionie, a Podbeskidzie tylko zremisowało wyjazdowe spotkanie z ostatnią w tabeli Olimpią Elbląg.
Nadal bez wygranej na własnym stadionie
Rekord po raz kolejny nie potrafił zdobyć punktów przed własną publicznością. Co prawda w pierwszej połowie biało-zieloni stworzyli sobie kilka dogodnych sytuacji, jednak żadnej z nich nie potrafili wykorzystać. Prowadzenie Rekordziści mogli objąć już tuż po pierwszym gwizdku, jednak świetnie zachował się bramkarz gości. Potem jeszcze kilkukrotnie zespół z Cygańskiego Lasu potrafił zagrozić bramce przyjezdnych, a chyba najlepszą sytuację wykreowali Michał Śliwka, Tomasz Nowak i Mateusz Klichowicz. Niestety, nie mogła ona być sfinalizowana, gdyż ten ostatni faulował obrońcę Chojniczanki. Przyjezdni atakowali sporadycznie, jednak to oni objęli prowadzenie. W 35. minucie pięknym strzałem z dystansu popisał się Marcin Kozina.
W drugiej połowie Rekord zagrał słabiej. Chojniczanka stworzyła kilka sytuacji, ale żadnej z nich nie wykorzystała i mecz zzakończył się wynikiem 0:1.
Rekord – Chojniczanka Chojnice 0:1 (0:1)
0:1 Marcin Kozina (35’)
Rekord: Wiktor Kaczorowski - Tomasz Walaszek, Mateusz Pańkowski, Krystian Wrona - Zbigniew Wojciechowski (64’ Hubert Żyrek), Tomasz Nowak, Piotr Wyroba (64’ Jakub Ryś), Michał Śliwka, Mateusz Klichowicz (64’ Jan Ciućka), Kacper Kasprzak - Daniel Świderski
Tylko remis w meczu z ostatnią drużyną ligi
Nie zachwyciło także Podbeskidzie. Górale, chcąc się piąć w górę tabeli powinni wygrywać mecze z ostatnią drużyną. Dziś się to jednak nie udało.
Gospodarze objęli prowadzie już w 6. minucie, gdy po dalekim wrzucie z autu w polu karnym Górali najlepiej zachował się Dominik Kozera kierując piłkę do bramki strzeżonej dziś przez Krystiana Wieczorka. Niestety, szybko stracony gol nie podziałał na Podbeskidzie jak zimny prysznic. W kolejnych minutach to gospodarze częściej atakowali, a przed utratą kolejnych bramek Górali ratował m.in. Krystian Wieczorek. Mimo nie najlepszej postawy bielszczanom udało się jednak wyrównać za sprawą trafienia Bartosza Florka w 35.minucie spotkania.
Drugą połowę Podbeskidzie rozpoczęło z większym animuszem. Tuż po wznowieniu gry na bramkę gospodarzy strzelał Lucjan Klisiewicz, jednak piłka minimalnie minęła słupek. Aktywny był Lionel Abate, drugiego gola mógł strzelić Florek, ale po jego akcji piłkę zmierzającą do bramki gospodarzy wybił jeden z obrońców. Zwycięstwo mógł dać Klisiewicz, który w 76. minucie w sytuacji sam na sam trafił tylko w boczną siatkę. Z upływem czasu animusz Górali malał i ostatecznie mecz zakończył się podziałem punktów.
Olimpia Elbląg – Podbeskidzie 1:1 (1:1)
1:0 Dominik Kozera (6’), 1:1 Bartosz Florek (35’)
Podbeskidzie: Krystian Wieczorek - Michał Willmann, Marcin Biernat, Jan Majsterek, Kacper Gach - Bartosz Florek, Mateusz Kizyma, Jaka Kolenc (78' Michał Bednarski), Lionel Abate, Linus Rönnberg (83' Matej Mršić) - Lucjan Klisiewicz