Pomimo głośno deklarowanej przez Ratusz akcji „uszczelniania systemu”, za śmieci płaci coraz mniej mieszkańców miasta. Gdzie jest reszta?
Pobór opłat za gospodarowanie odpadami komunalnymi oparty jest w Bielsku-Białej na systemie deklaracji o ilości osób w gospodarstwie domowym. Deklaracje takie mają obowiązek wypełnić i złożyć wszystkie gospodarstwa domowe, w teorii opłaty powinny więc być rozłożone na 165 127 osób, bo tylu mieszkańców miało nasze miasto według danych GUS na dzień 30.06.2024.
Przyjęty sposób naliczania opłat budzi od lat wiele kontrowersji, gdyż liczba złożonych deklaracji jest znacząco niższa od liczby mieszkańców. O wadach systemu pisaliśmy tutaj.
Władze miasta wielokrotnie deklarowały podjęcie intensywnych działań, zmierzających do uszczelnienia systemu płatności. Zapewniał o tym m.in. wiceprezydent Piotr Kucia podczas dyskusji na sesji, na której radni podnieśli opłaty (pisaliśmy o tym w tekście Opłata za śmieci ostro w górę) . Służyć temu miały zarówno kontrole jak i akcje edukacyjne. Jakie są efekty tych działań?
Według stanu na październik 2024 roku liczba osób ujętych w systemie gospodarowania odpadami komunalnymi wynosi 151 499, podczas gdy 31 grudnia 2023 r. stan wynosił 151 887 osób. Zamiast wzrostu liczby osób płacących, zanotowano więc spadek o prawie 400 osób!
Oznacza to w praktyce, że osoby rzetelnie rozliczające się z Urzędem Miejskim ponoszą zwiększone opłaty, pokrywając tę część kosztów systemu odpadowego, która przypada na nieuczciwych mieszkańców, nie zgłaszających deklaracji lub podających w niej nieprawdziwe dane.