W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie w ramach naszej strony internetowej korzystamy z plików cookies. Pliki cookies umożliwiają nam zapewnienie prawidłowego działania naszej strony internetowej oraz realizację podstawowych jej funkcji.

Te cookies są niezbędne do funkcjonowania naszej strony i nie może być wyłączony w naszych systemach. Możesz zmienić ustawienia tak, aby je zablokować, jednak strona nie będzie wtedy funkcjonowała prawidłowo
Te cookies pozwalają nam mierzyć ilość wizyt i zbierać informacje o źródłach ruchu, dzięki czemu możemy poprawić działanie naszej strony. Pomagają nam też dowiedzieć się, które strony są najbardziej popularne lub jak odwiedzający poruszają się po naszej witrynie. Jeśli zablokujesz ten rodzaj cookies nie będziemy mogli zbierać informacji o korzystaniu z witryny oraz nie będziemy w stanie monitorować jej wydajności.
Te cookies służą do tego, aby wiadomości reklamowe były bardziej trafne oraz dostosowane do Twoich preferencji. Zapobiegają też ponownemu pojawianiu się tych samych reklam. Reklamy te służą wyłącznie do informowania o prowadzonych działaniach. Więcej informacji możesz znaleźć w naszej polityce prywatności.
Aktualności

Ile zjeść w Wigilię i Święta? Czyli między postem a obżarstwem

Ile zjeść w Wigilię i Święta? Czyli między postem a obżarstwem

Święta Bożego Narodzenia to szczególny czas. Rodzinne spotkania i niepowtarzalna atmosfera sprzyjają spożywaniu jednego, ale za to bardzo obfitego posiłku spożywanego od rana do nocy, słowem: sprzyjają jedzeniu bez ustanku. Jak więc znaleźć właściwe proporcje?

Na wstępie powiedzmy sobie jasno i wyraźnie, że Święta nie są czasem do poszczenia czy stosowania surowych diet (chyba, że zmusza nas do tego stan zdrowia i zalecenia lekarskie). Boże Narodzenie to czas, gdy z punktu widzenia religijnego nie ma podstaw do odmawiania sobie pysznych straw, zaś w perspektywy dietetycznej… Chyba każdy specjalista w tej dziedzinie powie nam, że czasami lepiej odpuścić sobie rygor na dzień lub dwa, niż cierpieć rezygnując z tradycyjnych pyszności, gdy wszyscy wokoło jedzą, by w końcu i tak się złamać i np. 28 grudnia odreagować paczką chipsów i tabliczką czekolady. Oczywiście nawet w Święta obowiązują pewne zasady, więc lepiej unikać jedzenia bez przerwy, zaś warzywa, choć może nie tak atrakcyjne jak smażony karp, nie mogą zniknąć z naszej diety. Generalnie jednak: w Święta bez przesady.

Problem zaczyna się wtedy, gdy świąteczne „pozwalanie sobie na więcej” w obszarze spożywczym prowadzi do braku jakichkolwiek granic. Wtedy też nasze postępowanie staje w sprzeczności ze znają już starożytnym moralną cnotą umiarkowania.

Obżarstwo, czyli właśnie deficyt umiarkowania w obszarze jedzenia, stanowi przewinienie natury moralnej i tym samym obciążenie dla sumienia (co sprawiło nawet, że nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu zaliczono do grona siedmiu grzechów głównych). Nieokiełznane realizowanie naturalnej i obiektywnie dobrej potrzeby jedzenia ma także wymiar biologiczny. Obżarstwo jest najzwyczajniej w świecie niezdrowe, a Szpitalne Oddziały Ratunkowe 24 grudnia wieczorem oraz przez cały okres świąt pełne są tych, którzy sięgnęli po jeszcze jedną rybkę, jeszcze jeden serniczek, a potem jeszcze jedną porcję sałatki, choć już od kilku godzin czuli, że powinni zrobić sobie przerwę i iść na dłuższy spacer.

Udzielenie precyzyjnej odpowiedzi na pytanie o to, ile można zjeść w Święta, nie jest jednak łatwe. Wiele zależy od naszego stanu zdrowia, kondycji, predyspozycji, a także gustów. Słowem: dla kogoś granicą może być jeden talerz barszczu z uszkami, a dla kogoś zjedzenie pełnej porcji każdej wigilijnej potrawy nie będzie stanowić problemu przed wzięciem dokładki, która ucieszy babcię. Ale jeśli czytają te słowa babcie zawsze z serca dbające o pełne żołądki wnucząt: apeluję o ostrożność, gdy ktoś mówi „nie”, to znaczy, że z jakiś powodów (np. zdrowotnych) w tej chwili nie zje ósmej porcji grochówki.

Wspomniana już wyżej moralna cnota umiarkowania powinna być jednak wsparta także cnotą roztropności polegającą w tym obszarze także na kupowaniu takiej ilości produktów, byśmy 27 grudnia nie musieli wynosić do śmietnika tego, co przed 24 grudnia wnieśliśmy do domu ze sklepu. Masowe marnowanie żywności jest problemem społecznym, ale stanowi także dowód braku umiarkowania każdego z nas. Mamy jako naród, ale także w wymiarze indywidualnym, nad czym pracować.

Jedzmy więc w Święta wszystkie pyszne, tradycyjne potrawy naszego regionu, dania naszych babci, sięgajmy po smaki bliskie naszym przodkom. Korzystajmy z dobrodziejstw lokalnej kuchni i zastawionym stołem świętujmy ważne wydarzenia chrześcijaństwa, a także spotkanie w gronie najbliższych. Nie pośćmy oraz zawieśmy na kołku dietę i z całą stanowczością odwieśmy ją 27 grudnia rano. Ale zarazem pamiętajmy, że nadmiarem jedzenia możemy sobie zaszkodzić na ciele i na duchu.

Powiązane artykuły

O nas

Portal jest miejscem spotkania i dyskusji dla tych, którym nie wystarcza codzienna dawka smutnych newsów, jednakowych we wszystkich mediach. Chcemy pisać o naszym mieście, Bielsku-Białej, bo lubimy to miasto i jego mieszkańców. W naszej pracy pozostajemy niezależni od lokalnych władz i biznesu.

Cart