Po emocjonującej końcówce meczu trapiony kontuzjami Rekord zremisował z beniaminkiem Fogo Futsal Ekstraklasy, Futsalem Świecie 4:4.
Futsal Świecie od początku sezonu prezentuje wyborcą formę. Tydzień temu zespół ze Świecia wygrał z wicemistrzem Polski, Constractem Lubawa. Także do Bielska-Białej drużyna z województwa kujawsko-pomorskiego przyjechała po komplet punktów.
Ostłabiony brakiem kilku podstawowych zawodników Rekord dobrze wszedł w mecz. Efektem była bramka zdobyta w 3. minucie przez Franco Spellanzona. Po objęciu prowadzenia Rekord nadal przeważał, jednak w poczynaniach bielszczan brakowało skuteczności. Niestety, tuż przed przerwą obrona biało-zielonych dała się zaskoczyć i do szatni futsaliści schodzili z wynikiem remisowym.
W drugiej połowie Rekord ponownie przeważał, a 90 sekund w 26 i 27 minucie meczu diametralnie zmieniło wynik. Rekordziści – za sprawą zagrań Michała Marka, Franco Spellanzona i Martina Došy – strzelili w tym czasie trzy bramki i objęli – wydawałoby się bezpieczne – prowadzenie 4:1.
Tymczasem w ostatnich czterech minutach meczu piłka trzykrotnie wpadała do bielskiej bramki i spotkanie zakończyło się remisem 4:4.
Po czterech kolejkach Fogo Futsal Ekstraklasy Rekord pozostał jedyną drużyną bez porażki. Bielszczanie mają na swoim koncie 8 punktów i zajmują 5. Miejsce w ligowej tabeli.
Rekord Bielsko-Biała – Futsal Świecie 4:4 (1:1)
1:0 Franco Spellanzon (3’), 1:1 Matheus Inácio (20’), 2:1 Michał Marek (26’), 3:1 Franco Spellanzon (26’), 4:1 Martin Doša (27. min.), 4:2 Martin Doša (36’, gol samobójczy), 4:3 Krzysztof Elsner (38’, rzut karny), 4:4 Davidson (39’)
Rekord: Michał Kałuża – Martin Doša, Franco Spellanzon, Paweł Budniak, Michał Marek, Gustavo Henrique, Guilherme Kadu, Srdan Ivanković, Grzegorz Haraburda, Jakub Florek
foto: bts.rekord.com.pl