Piłkarskie władze od lat pretendują do bycia przestrzenią apolityczną i neutralną, ale rzeczywistość pokazuje coś zupełnie innego. Szczególną niekonsekwencję wykazują zwłaszcza władze UEFA. Wśród krajowych federacji dyskusje wywołują działania angielskiej Premier League - pisze Tomasz Sowa w BBlogosferze. O pzykładach, tylko z ostatnich dni, przeczytacie w tekście Nie wiem, nie wiem, nie wiem…