Ta bańka musi kiedyś pęknąć, i mam poważne obawy, że to się właśnie dzieje. To dlatego dzieci masowo lądują w gabinetach terapeutów, szpitale psychiatryczne dla dzieci pękają w szwach, zaś po wkroczeniu w dorosłość młodzi są coraz mniej samodzielni i zagubieni. Depresji sprzyja samotność, brak wsparcia, i wywierana cały czas presja. A to dzisiaj nasz chleb powszedni. Zamiast księdza terapeuta to rzeczywistość naszych czasów. Zamiast domu żłobek, zamiast, zamiast, zamiast …… to mantra na wszystko.
Zamiast dzieci – pies.
Cały tekst Mariana Antonika przeczytać można w BBlogosferze, zapraszamy tutaj.