Było to wczoraj, sobota. Około godziny 16:30 celem zrobienia zakupów podjechałem pod jeden z wielkopowierzchniowych sklepów w Bielsku-Białej. Będąc niedaleko wejścia zauważyłem jak z naprzeciwka wyraźnie przyspieszonym tempem wychodzi ze sklepu małżeństwo. Pan, na oko mający około 45 lat, obładowany siatkami zakupów mówi w biegu do swojej żony: Kochanie możesz się pospieszyć? Za pół godziny musimy być w domu, bo Polacy grają ważny mecz. Przecież Ci mówiłem… rozpoczyna swój kolejny felieton Marcin Stopka i pisze dalej o polskim genie kibicowania, który sprawia, że cały świat nie może się nadziwić temu co wyprawiają Polacy. O tym wszystkim możecie, jak zwykle, poczytać w BBlogosferze.