Jedna z bardziej lubianych przeze mnie tradycji to były roraty. W adwencie, tradycyjnie rano, ale w moim kościele wieczorem dzieciaki z zapalonymi lampionami ochoczo zmierzały w stronę ołtarza, aby czcząc Maryję oczekiwać świąt Bożego Narodzenia - pisze ksiądz Marcin Stopka w kolejnym swoim felietonie w BBlogosferze. Cały tekst przeczytać można tutaj.