15 października ubiegłego roku odbyły się wybory parlamentarne, po których pełnomocnicy wyborczy mieli 30 dni, w czasie których należało, zgodnie z Art110 §6 Kodeksu Wyborczego, usunąć plakaty i hasła wyborcze oraz urządzenia ogłoszeniowe ustawione w celu prowadzenia agitacji wyborczej.
Pisaliśmy o tym 17 listopada w tekście Jeszcze wiszą.
W kwietniu odbyły się już wybory samorządowe, więc wydawałoby się, iż śladu po wyborach 15 października nie powinno już być. A jednak są. Przejeżdzając 23 kwietnia, czyli 194 dni po wyborach natknęliśmy się przy jednej z wylotowych ulic na obwisły baner jednej z kandydatek do Sejmu RP.
Gdzie to jest? To zagadka dla pełnomocnika wyborczego Prawa i Sprawiedliwości (z list PiS startowali kandydaci Suwerennej Polski) i właściwych służb. Ciekawe ile czasu jeszcze minie zanim uwolniony zostanie przydrożny słup od tego poniszczonego przez czas wizerunku kandydatki?